Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak wyjechać na święta i wrócić w jednym kawałku. Te porady mogą uratować życie!

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Na drodze trzeba być trzeźwym i respektować przepisy. Wtedy ryzyko wypadku jest mniejsze
Na drodze trzeba być trzeźwym i respektować przepisy. Wtedy ryzyko wypadku jest mniejsze Fot. Piotr Krzyżanowski
Pośpiech, ignorowanie przepisów ruchu drogowego i alkohol – to główne „grzechy” kierowców jadących na – i wracających ze świąt do domów.

Zobacz wideo: Dron obserwował kierowców na ulicy Wyszyńskiego w Bydgoszczy

od 16 lat

- Wciąż, mimo znacznego podwyższenia od początku tego roku stawek mandatów, kierowcy w naszym regionie popełniają te same wykroczenia – przekraczają dozwoloną prędkość, wymuszają pierwszeństwo przejazdu, wyprzedzają w sposób nieprawidłowy, a nawet niebezpieczny. Wciąż zatrzymujemy wielu kierowców pod wpływem alkoholu – wylicza mł. insp. Maciej Zdunowski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Przestrzega, że podczas świąt wielkanocnych funkcjonariusze będą skrupulatnie kontrolować zachowania i stan trzeźwości kierowców, prawidłowość przewożenia pasażerów oraz stan techniczny pojazdów.

Przed każdym wyjazdem w trasę, a szczególnie w dłuższą, trzeba się do niej dobrze przygotować. Przede wszystkim trzeba sprawdzić stan techniczny pojazdu, w tym ogumienia i wycieraczek szyb, poziomy płynów eksploatacyjnych.

Pod uwagę trzeba też wziąć warunki pogodowe, a te w święta najlepsze nie będą. To z powodu niżu, który zastąpi ciepły wyż. Jak informuje toruński synoptyk Rafał Maszewski - maksymalna temperatura w regionie sięgnie zaledwie 8-9 stopni Celsjusza. W sobotę możliwy jest przelotny deszcz i krupa śnieżna, zaś w Poniedziałek Wielkanocny deszcz przechodzący w śnieg. Nocami lekkie przymrozki. To oznacza, że ci właściciela aut, którzy nie zmienili jeszcze opon na letnie, będą w lepszej sytuacji.

Mniej zabitych, więcej rannych

Z danym Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Bydgoszczy wynika, iż od początku tego roku do 11 kwietnia na kujawsko-pomorskich drogach doszło do 189 wypadków, w których zginęło 27 osób, a rany odniosło 193. W tym samym okresie roku ubiegłego mieliśmy 154 wypadki, 30 ofiar śmiertelnych i 167 rannych.

To też może Cię zainteresować

Porównanie liczby kolizji wypada na korzyść tego roku – to 6 tys. 781 do 5 tys. 813, ale – jak podkreśla sama policja – poprawa statystyki wynika zapewne z czystej kalkulacji sprawców tych zdarzeń, bowiem wezwanie patrolu wiąże się z otrzymaniem surowego mandatu – najmniej 1020 zł.

Zarezerwuj więcej czasu

- Na przejazd daną trasą zarezerwujmy więcej czasu niż wynika z naszych optymistycznych szacunków. Lepiej jechać z dozwoloną, a przede wszystkim z dostosowaną do warunków panujących na drodze prędkością niż ryzykować wypadek. Bo najpoważniejszą przyczyną zdarzeń na drogach jest właśnie nadmierna prędkość – przekonuje Maciej Zdunowski. - Kierowcy powinni robić przerwy w jeździe, na drogach szybkiego ruchu zjeżdżać na MOP-y, a na zwykłych drogach na stacje benzynowe lub parkingi. Warto „wyprostować nogi”, odpocząć, napić się kawy czy herbaty. To zdecydowanie poprawia koncentrację za kierownicą, zmęczenie nie kumuluje się.

Możesz pić, ale nie kieruj!

Nasz rozmówca zwraca też uwagę na plagę naszych dróg – na alkohol i narkotyki. Zwłaszcza ta pierwsza używka jest problemem w okresie świątecznym. Pić każdy może, ale nikomu nie wolno prowadzić pojazdu w ruchu publicznym po spożyciu. Grozi za to do 2 lat pozbawienia wolności, a rzeczywistość w więzieniach i aresztach śledczych naszego regionu tylko potwierdza, że sprawcy tego innych przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym odbywają zasądzoną im „pokutę” (teraz to prawie 700 osób).

- Niektórzy nie zdają sobie sprawy, że systematyczne spożywanie napojów wyskokowych podczas kilku dni świątecznych spotkań w gronie rodzinnym i przyjaciół, wpłynie na organizm i badanie alkomatem to wykaże. Jeśli więc ktoś chce po świętach usiąść za kierownicą, bezwzględnie powinien sprawdzić swój stan. W sklepach bez problemu i za rozsądne pieniądze można kupić alkomat. Można też przyjść, nie przyjechać, na najbliższy komisariat i poprosić o sprawdzenie stanu trzeźwości – instruuje szef wojewódzkiej „drogówki”.

Piesi i rowerzyści też się narażają

Piesi mają więcej praw na oznakowanych przejściach przez jezdnię, a jednak wciąż dochodzi do ich potrąceń. Wciąż także wielu ludzi nie stosuje się do prostej zasady: „bądź widoczny na drodze!”.

Dnia mamy już więcej niż nocy, ale ludzie chodzą po drogach także po zapadnięciu zmroku i przed świtem. A wtedy ryzykują. W nocy z poniedziałku na wtorek na drodze krajowej nr 10 w Lubinie, na odcinku między Toruniem a Lipnem, samochód ciężarowy potrącił śmiertelnie 43-letniego mieszkańca powiatu lipnowskiego. Kierowca zeznał, że pieszy był zupełnie niewidoczny, ubrany w ciemną odzież.

To też może Cię zainteresować

Naczelnik przypomina pieszym, że po zapadnięciu zmroku w terenie niezabudowanym koniecznie muszą mieć przy sobie widoczny przez kierowców element odblaskowy lub lampkę. To obowiązkowe wyposażenie!. W terenie niezabudowanym obowiązkowo też trzeba poruszać się lewym poboczem drogi, tak aby widzieć nadjeżdżające z przeciwka samochody.

Na drogach regionu pojawia się coraz więcej rowerzystów. Z obserwacji policji wynika, że wielu z nich ignoruje podstawowe zasady bezpieczeństwa – przejeżdżą przez pasy dla pieszych, wyjeżdżają nagle ze ścieżki rowerowej na przejazd rowerowy, jeżdżą po chodnikach.

- Do tego dodałbym częsty brak oświetlenia rowerów. Trudno doprawdy to zrozumieć – dodaje Maciej Zdunowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jak wyjechać na święta i wrócić w jednym kawałku. Te porady mogą uratować życie! - Gazeta Pomorska