Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak Sidorkiewicz odleciał

Wojciech Szczapa Romanowski
Nie mamy szczęścia do telewizji TVN 24. Od lat zastanawiam się, dlaczego ten popularny w pewnych kręgach kanał informacyjny traktuje Bydgoszcz po macoszemu.

Gdyby jednak jakoś umknął zbójom, mógłby udać się na ścieżkę rowerową prowadzącą donikąd - jak można takimi bzdetami katować ogólnopolską publiczność? Według TVN 24 to są dwie najbardziej nurtujące bydgoszczan kwestie w ostatnich miesiącach.
Szukam przyczyn takiego właśnie podejścia ważnego koncernu do naszego miasta. Może to wynika stąd, że nie mieścimy się w ich targecie reklamowym? A może stąd, że redakcja TVN mieści się w Toruniu, a jej korespondent Mariusz Sidorkiewicz nigdy się specjalnie nie wysilił, żeby poznać miasto, o którym ma opowiadać swoim widzom. Toruń zna, nie mam wątpliwości, bo pokazuje go w całkiem innym świetle. Pytanie, które mnie prześladuje, jest proste: „Dlaczego, redaktorze, tak lekceważąco podchodzisz do swoich obowiązków?”. Tracisz na tym jako dziennikarz, tracą twoi widzowie, bo karmisz ich pierdołami, a nie konkretami, tracimy my, bydgoszczanie, niesprawiedliwie pokazywani w Polsce i na świecie. Co mnie tak ubodło w ostatnich relacjach Sidorkiewicza, że postanowiłem poświęcić mu felieton? Niechlujstwo, którym uraził wielu ludzi, w tym mnie osobiście. Tak to już w życiu jest, że kiedy coś robimy po łebkach, często nie niesie to ze sobą poważniejszych skutków. Ale raz na sto razy może przynieść. I co wtedy? Wypadałoby chociaż powiedzieć „przepraszam”.
Właśnie na takie słowa z ust Sidorkiewicza zasługują bydgoszczanie, którzy relację z awantury o nazwę mostu na Trasie Uniwersyteckiej oglądali w kanale TVN 24. Ze szczególnym uwzględnieniem bliskich śp. radnego Lecha Lewandowskiego, mojego przyjaciela i felietonisty VIP-a, tym razem instrumentalnie wykorzystanego przez Sidorkiewicza. Dzielny toruński korespondent nie dotarł do oddalonej od Torunia zaledwie o 50 km Bydgoszczy w dzień sesji rady miasta, na której doszło do awantury o most, bo w tym czasie męczył swoich widzów podkręconym do granic możliwości gniotem z Solca Kujawskiego. Problemem, który zainteresował Sidorkiewicza, było „prywatne lądowisko” lokalnego biznesmena Adama Grabowskiego. Z relacji TVN 24 można było odnieść wrażenie, że na łące ląduje - niczym na Heathrow - sto dreamlinerów na dobę. Prawda jest taka, że biznesmen ma mały samolocik z motorem wielkości silnika do fiata 126p i wylatuje nim raz na dwa tygodnie. Posiada wszystkie zezwolenia, nie łamie prawa, ale sąsiadowi pieniaczowi bardzo to przeszkadza. Jeden telefon do Sidorkiewicza i już o „prywatnym lądowisku” mówi cała Polska.

Kiedy korespondent czatował z kamerą w krzakach na awionetkę, w bydgoskim ratuszu trwała całkiem ciekawa dyskusja o moście. No, ale Sidorkiewicz jej nie słyszał, silnik samolociku widać wył bardzo głośno. Przyjechał do Bydgoszczy ze swoją ekipą dzień później. Każdy, kto w dziennikarskim fachu robił, ten wie, że gdy newsowy reporter zjawia się na miejscu zdarzenia z 24-godzinnym opóźnieniem, muszą być z tego kłopoty. I były, Sidorkiewicz musiał przeplatać aktualne wypowiedzi radnych z archiwalnymi, bo przecież nie przykryje relacji o moście w Bydgoszczy zdjęciami samolociku z Solca. Zobaczyła cała Polska opinię radnego Zbigniewa Sobocińskiego, Macieja Grześkowiaka, Piotra Króla, do tego poseł Witold Waszczykowski i…. nasz zmarły przyjaciel Lech Lewandowski. W podpisie ani słowa, że nie żyje od ponad roku, w komentarzu również. Oglądałem to z zażenowaniem i wstydem. Nie dziwię się emocjom poruszonej tym nadużyciem córki Lecha i wielu innych bliskich mu ludzi.
Tak się kończy niechlujstwo i brak profesjonalizmu. Może jednak z tego skandalicznego wydarzenia wyjdzie coś dobrego? Na przykład zmiana korespondenta TVN 24 w Bydgoszczy na takiego, który zna to miasto i ludzi w nim żyjących, i nie pomyli ich z tymi, którzy już odeszli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!