Jak przetrwać ekstremalnie wysokie temperatury? Zapytaliśmy bydgoskie służby ratunkowe

W piątek, 1 lipca, będziemy mieli do czynienia z kulminacją fali upałów. Słupki rtęci w naszym regionie lokalnie mają pokazać nawet 35 stopni Celsjusza. Jak radzić sobie z takimi temperaturami?

• na Wyspie Młyńskiej (okolice placu zabaw);
• przy Filharmonii Pomorskiej;
• na Osiedlu Leśnym - pomiędzy ul. Sułkowskiego a 11 listopada;
• przy skrzyżowaniu ulic Dworcowa, Pomorska, Gdańska;
• przy Technikum Mechanicznym (ul. Kruszwicka/Marszałka F. Focha).

Uruchomiona jest także pergola na placu Teatralnym. Bydgoszczanie, zwłaszcza ci najmłodsi, chętnie chłodzą się przy mgiełkach wodnych na Starym Rynku czy przy nowej fontannie na rynku w Starym Fordonie.

Schładzanie ciała i uzupełnianie płynów w upalne dni to podstawa, by zapobiec wyczerpaniu cieplnemu i przegrzaniu organizmu. Dlatego powinniśmy zawsze mieć pod ręką butelkę wody. Spacerując w centrum Bydgoszczy - najpóźniej od 1 lipca br. - będzie można napić się wody bydgoskiej z dwóch saturatorów na ul. Mostowej i na Wyspie Młyńskiej, uruchomionych przez MWiK.

Wielu z nas w gorące dni szuka wytchnienia nad wodą, ale tu też trzeba najpierw pamiętać o odpowiednim schładzaniu organizmu.

- Przy tak gorącym powietrzu jak obecnie, kiedy ciało bardzo szybko się nagrzewa, by uniknąć szoku termicznego podczas kąpieli najpierw przyzwyczajmy organizm do niższej temperatury wody. Schładzamy zwłaszcza twarz, szyję i okolice serca (zalecane także, gdy "tylko" przebywamy na plaży - przyp. red.), a następnie powinniśmy ochlapać wodą całe ciało. Dopiero wtedy powoli się zanurzać w wodzie. W upalne dni absolutnie nie pływamy, wygrzewając się na materacach. Chwila nieuwagi i rozgrzani lądujemy w wodzie - przestrzega Roman Guździoł, prezes Rejonowego WOPR w Bydgoszczy.

I chociaż w samej Bydgoszczy otwartych kąpielisk obecnie nie mamy, to jednak są letni amatorzy kąpieli rzecznych.

- Skaczą, co gorsza, na główkę w okolicach opery, co jest tym bardziej niebezpieczne, bo przecież są tam kamienie - mówi Roman Guździoł który w trakcie rozmowy z nami wysłał kolejny patrol WOPR właśnie w okolice Wyspy Młyńskiej. - Mimo, że w naszym powiecie mamy tylko dwie stanice WOPR-u, staramy się sprawdzać również tzw. dzikie miejsca. Gdzie tylko możemy, ostrzegamy, edukujemy, a czasem wręcz prosimy o roztropność.

Tej rozwagi brak, gdy dla ochłody sięgamy po alkohol.
- Mówi się, że piwo nie jest alkoholem. Niestety, jest! Woda nie lubi promili, zwłaszcza w upały. Wystarczy naprawdę odrobina alkoholu w połączeniu z wysoką temperaturą, by doprowadzić do rozszerzenia naczyń krwionośnych i tragedii nie tylko nad wodą - wyjaśnia szef Rejonowego WOPR w Bydgoszczy.

Bydgoscy strażacy również apelują, byśmy w czasie upałów zachowali szczególną ostrożność i rozwagę.

- Jeśli w te gorące dni zamierzamy poszukać odrobiny cienia na terenach leśnych, to pamiętajmy o tym, że w lesie obowiązuje całkowity zakaz używania otwartego ognia. W tak ekstremalnych warunkach, z jakimi teraz mamy do czynienia, wilgotność ściółki jest bardzo niska, a co za tym idzie zagrożenie rozwoju pożaru jest potężne - zwraca uwagę st. kpt. Karol Smarz, oficer prasowy KM PSP w Bydgoszczy.

Nasz rozmówca zaleca także, by na telefony pobrać bezpłatne aplikacje jak mobilny Bank Danych o Lasach (mBDL) czy aplikację Ratunek (zalecana zwłaszcza nad wodą), które maksymalne ułatwiają kontakt ze służbami ratunkowymi.

- My, strażacy, także korzystamy z aplikacji mBDL, która pozwala bardzo precyzyjnie określić położenie danej osoby. To znacznie przyspiesza dotarcie do kogoś, kto potrzebuje pomocy. To tym bardziej istotne w czasie ekstremalnie niebezpiecznej pogody - dodaje st. kpt. Karol Smarz.

Przypominamy, że najbardziej wrażliwe na działanie wysokiej temperatury są noworodki, niemowlęta oraz seniorzy, którzy powinni unikać wychodzenia z domu w czasie największych upałów, tj. między 11.00 a 15.00. Oczywiście, młode i aktywne osoby także są narażone na przegrzanie organizmu lub udar cieplny. Dlatego medycy zalecają, by pamiętać o nakryciu głowy, kremach z filtrem, luźnym i przewiewnym ubiorze, unikaniu nadmiernego wysiłku oraz uzupełnianiu płynów - w upały trzeba pić przynajmniej 2,5 litra wody. Pamiętajmy również o zwierzętach - one również potrzebują odpowiedniego nawodnienia i ochrony przed wysoką temperaturą.

A gdy poczujemy się słabo, nie zwlekajmy z wezwaniem pomocy, zwłaszcza, jeśli jesteśmy sami.
- Bardzo często mamy przypadki, że jesteśmy wzywani do tzw. otwarcia mieszkania. Są to sytuacje, kiedy nie ma już kontaktu z osobą znajdującą się w lokalu. Wtedy musimy siłowo dostawać się do mieszkania, aby wspólnie z ratownikami medycznymi udzielić pomocy. Dlatego nie bagatelizujmy jakichkolwiek objawów pogorszenia naszego stanu zdrowia - apeluje st. kpt. Karol Smarz.