https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak poprawić bezpieczeństwo pieszych? Co zrobić, by na pasach ginęło mniej osób?

Małgorzata Pieczyńska
Choć w wielu przypadkach do wypadków dochodzi z winy kierowców, to uderzyć w piersi muszą się też piesi
Choć w wielu przypadkach do wypadków dochodzi z winy kierowców, to uderzyć w piersi muszą się też piesi Tomasz czachorowski/archiwum
Polska jest na pierwszym miejscu wśród krajów Unii Europejskiej pod względem wypadków śmiertelnych z udziałem pieszych. W Bydgoszczy też ostatnio doszło do kilku tragedii. Jak im zapobiec?

- Najwyższy czas coś z tym zrobić. Trzeba zdiagnozować obecną sytuację - mówi Paweł Górny ze Stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych w Bydgoszczy. - Dlatego chcemy 4 kwietnia zorganizować w ratuszu debatę poświęconą bezpieczeństwu na bydgoskich drogach. Planujemy zaprosić na nią ekspertów, władze miasta, drogowców i policję. Chodzi o to, by zwrócić uwagę na problemy pieszych. W Bydgoszczy na niektórych przejściach dochodzi wręcz nagminnie do niebezpiecznych sytuacji. Tak jest chociażby na ul. Wojska Polskiego w pobliżu centrum handlowego, gdzie nie ma sygnalizacji świetlnej. Ruch pieszych jest tu duży. By przejść na drugą stronę ulicy, ludzie muszą pokonać aż 4 pasy ruchu. Sytuacja trochę się poprawiła, gdy zamontowano tu w jezdni pulsujące światła LED-owe i na wysięgniku nad środkowymi pasami jezdni zrobiono dodatkowe oświetlenie. I w tym kierunku należy pójść.

Zobacz również

Bajoro pojawia się w tym miejscu regularnie

To nie pałac na wodzie. To regularnie zalewana ul. Łukasiewi...

Potrącenia pieszych. Czyja wina?

Choć w wielu przypadkach do wypadków dochodzi z winy kierowców, to uderzyć w piersi muszą się też piesi. - Jedyną receptą jest rozwaga zarówno kierowców, jak i pieszych - mówi podkom. Przemysław Słomski z KWP w Bydgoszczy. - Przykład z ul. Sułkowskiego: choć w pobliżu przystanków autobusowych na osiedlu Leśnym są dwa przejścia dla pieszych, to i tak ludzie skracają sobie drogę i przebiegają w niedozwolonym miejscu. Bywa też, że osoba, która chce przejść przez ulicę, rozmawia przez telefon lub ma słuchawki na uszach i nawet się nie rozejrzy. Zimą wcześnie zapada zmrok i mimo że w terenie zabudowanym nie ma obowiązku noszenia odblasków, to zachęcamy do tego mieszkańców. Na spotkaniach w szkołach przypominamy o tym uczniom.

Zobacz również:

Bydgoszcz. Pani wysiada, auto odjeżdża [wideo]

Bezpieczeństwo pieszych na pasach. Włącz myślenie

Podobnego zdania są drogowcy. - Nic nie zwalnia kierowców i pieszych z myślenia - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP. - Do wielu tragicznych zdarzeń nie doszłoby, gdyby wszyscy użytkownicy dróg stosowali się do oznakowania. Na Nakielskiej mamy ograniczenie ruchu do 40 km/h, ale i tak wielu kierowców jadących lewym pasem wjeżdża na przejścia dla pieszych z większą prędkością.

W ub. roku w 46 wypadkach na przejściach dla pieszych w Bydgoszczy zginęło 5 osób, a 43 zostały ranne. W 2015 r. takich zdarzeń było 27 (2 osoby zabite, 29 rannych).

Polub "Express" na Facebooku

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dobry doradca
siedzcie na d.... w domu i ogladajcie kolumnę rzadowa na drzewie
p
pieszy
Ty pewnie kierowca i nie chce ci się czekać, aż zlezą z pasów i wskoczy zielone.Tacy jak ty są najgorsi.Prują ile fabryka dała.Bo ona pan na drodze.Ale pamiętaj ile grozi za potrącenie człowieka.
p
pieszy
Na Nakielskiej przejścia to jest tragedia.Drogowcy za instalowali tylko, jakieś mrugające światełka.I koniec na tym.Lepiej na szaro przejść niż na przejściu dla pieszych.Ale takie coś od razu drogówka wyłapuję i mandatami sypie.Mam wybór albo mandat albo ryzykować życiem na przejściu.Bo na szaro, to widzę z daleka czy coś jedzie.A te przejścia są praktycznie na zakrętach dróg.I wielkie gów..o widać.4 pasy ruchy i tramwaje.Przejdę dwa pierwsze pasy ruchu i stoję jak dupa i czekam, aż jakiś książę za kierownicą zatrzyma się.A tramwaj dzwoni na mnie, jak bym miał jakiś wybór.Cofnąć się nie mogę bo już za mną jadą samochody.
N
Normalny
Na pewno nie można stawiać na kolejne sygnalizacje świetlne bo to nic nie daje tylko powoduje zatory i jest drogie w utrzymaniu. Na pewno warto od małego edukować pieszych by ostrożnie wchodzili na pasy a kierowców uczyć kultury jazdy.
A
Ali
Po co rozpisywać się na od czymś co jest oczywiste. Wystarczy nauczyć motłoch chodzenia po pasach. Czerwone to czerwone. A zielone nie oznacza że można na pałe wchodzić na pasy, a już napewno nie z dzieckiem. Przechodzenie tam gdzie po prostu nie można to już perełka w Bydgoskim wykonaniu. Pozatym Milicjanyy powinny trzepac i pieszych i kierujących po 500zl sztuka. W tydzień będzie spokój. Skąd to wiem? W cywilizowanych krajach tak jest. Polska to klasa III, do cywilizacji daleko.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski