Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak pomóc uchodźcom z Afganistanu? Dwie opinie: bydgoskiego ratusza i wojewody

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Akcja ewakuacji afgańskich współpracowników polskiego wojska spotkała się z uznaniem Polaków. Kluczowe będzie jednak zintegrowanie uchodźców z polskim społeczeństwem, co okazuje się znacznie trudniejsze niż sama ewakuacja.
Akcja ewakuacji afgańskich współpracowników polskiego wojska spotkała się z uznaniem Polaków. Kluczowe będzie jednak zintegrowanie uchodźców z polskim społeczeństwem, co okazuje się znacznie trudniejsze niż sama ewakuacja. Robert Wozniak
W sierpniu 2021 roku ewakuowano z Afganistanu 1100 osób, to współpracownicy polskiego wojska, którzy wraz z rodzinami musieli uciekać z kraju przed zemstą Talibów. Część z nich trafiła do miejscowości Grupa w naszym regionie. Jak teraz powinna wyglądać pomoc dla tych osób?

Zobacz wideo: Budowa nowego kampusu Akademii Muzycznej może się rozpocząć

od 16 lat

- Zapowiedziano im, że w przypadku gdyby zostali, czeka ich śmierć - przypomniał podczas poniedziałkowej konferencji radny Robert Langowski, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego w Radzie Miasta Bydgoszczy. - Do ośrodka w Grupie w powiecie świeckim trafiło około 150 osób, z czego polowa to kobiety z dziećmi.

- Polski rząd, gdy ich ewakuowano, poświadczał że udzielona im zostanie wszelka pomoc, wykonano 44 loty, przerzucone te osoby do naszego kraju. To były honorowe deklaracje wobec osób, które wspierały naszą armię przez niekiedy 20 lat. Niestety, skończyło się na deklaracjach - uważa Michał Sztybel, wiceprezydent Bydgoszczy.

Dlaczego bydgoski ratusz zajął się uchodźcami z Grupy? O pomoc do samorządów zwróciła się bowiem działająca w Bydgoszczy i Toruniu Fundacja EMIC, która zajmuje się m. in. pomocą uchodźcom. Fundacja alarmuje, że osoby przebywające w ośrodku od sierpnia, nawet gdy mają już nadany status uchodźcy, nie są w stanie, ze względu na barierę językową, kulturową czy finansową zorganizować sobie życia w naszym kraju.

- Kompetencje są tu jasno określone, pobyt w ośrodku finansowany jest przez Urząd do Spraw Cudzoziemców. My wkraczamy wtedy, gdy trafiają do nas wnioski o objęcie pomocą w ramach programu integracyjnego, ewentualnie gdy jakaś rodzina, mieliśmy dwie tego rodzaju sytuacje, wnioskuje o bycie rodziną zastępczą dla afgańskich dzieci, które trafiły do ośrodka - wyjaśnia Barbara Studzińska, starosta świecka. - Niestety, wielu uchodźców nie jest zadowolonych z warunków pobytu jakie są im oferowane i daje temu wyraz.

- Nie wiemy ile osób przebywa w ośrodku, natomiast wpłynęły do nas 42 wnioski dla 84 osób na objęcie programem integracyjnym - mówi Karolina Gapska-Kostrzewa, dyrektor PCPR w Świeciu. - Jednak program nie ruszył, dlatego że uchodźcy muszą skompletować dokumenty, nie tylko potwierdzenie statusu uchodźcy. W programie integracyjnym będą musieli spotykać się minimum dwa razy w miesiącu z pracownikiem socjalnym, aktywnie poszukiwać pracy, znaleźć sobie miejsca zamieszkania.

Uchodźcom towarzyszy ogromna niepewność, większość nie zna polskiego (choć zwłaszcza młodzi intensywnie się go uczą), niektórzy mają wyższe wykształcenie (nostryfikuje dyplomy lekarka przebywająca w ośrodku), część jednak nie ma jak udowodnić swoich umiejętności. W programie integracyjnym uchodźca będzie dostawał 1450 zł miesięcznie (jeśli jest samotny i odpowiednio więcej, gdy pomoc dotyczy większej rodziny). Kwoty te, z budżetu państwa, przekazuje samorządowi wojewoda.

- Program integracyjny trwa rok, w tym czasie uchodźca musi już stanąć na własne nogi. Jednak właśnie takiego rzucenia na głęboką wodę uchodźcy się boją. Dlatego pozostają w ośrodku, gdzie mają dach nad głową i jedzenie oraz wypłacane drobne "kieszonkowe" (umożliwia im to ustawa covidowa, bez niej po uzyskaniu statusu uchodźcy mogliby przebywać w ośrodku maksimum dwa miesiące - red.). Jeśli będą się decydować na udział w programie i opuszczenie ośrodka, to wynika z rozmów z nimi - wyjadą raczej do Gdańska i Warszawy, rzadziej do Bydgoszczy i Torunia. Wynika to z tego, że łatwiej będzie im znaleźć tam pracę, nie chcą zostawać w naszym powiecie - uważa Karolina Gapska-Kostrzewa.

Miasto zapewnia o gotowości współpracy z wojewodą, pyta jednak o status prawny tych osób, prosi o powołanie osoby koordynującej pomoc i jednocześnie chce informacji, co w sprawie uchodźców już zrobiono, żeby móc zaproponować własne rozwiązania. Michał Sztybel narzeka, że odpowiedzi w tej sprawie bydgoski urząd doczekał się po 34 dniach, co ma świadczyć o tym, że kwestia uchodźców dla wojewody nie jest sprawą istotną.

Wojewoda zareagował na zarzuty ratusza w mediach społecznościowych twierdząc, że są bezzasadne.

- (...)Przekazany przez Pana prezydenta fakt przekroczenia terminu odpowiedzi na skierowane wcześniej pismo jest nieprawdziwy. Dodatkowo chcę podkreślić, iż Pan prezydent powinien doskonale wiedzieć, że osoby przebywające w ośrodkach dla uchodźców są pod opieką Urzędu ds. Cudzoziemców. Rolą wojewody w procesie indywidualnej integracji cudzoziemców jest zatwierdzanie realizacji poprawnie złożonych przez starostów (w tym prezydentów miast na prawie powiatów) wniosków ws. programu integracyjnego. Do tej pory nie wpłynął do wojewody żaden wniosek Prezydenta Bydgoszczy o zatwierdzenie realizacji programu integracyjnego dla uchodźców ewakuowanych przez polski rząd z Afganistanu. Sugerowanie bezczynności wojewody jest próbą wywołania sztucznego konfliktu medialnego, w który jako Wojewoda Kujawsko-Pomorski nie chcę być angażowany- napisał wojewoda.

Miasto i Fundacja EMIC apelują do przedsiębiorców o pomoc w zatrudnieniu uchodźców, z kolei prezydent Rafał Bruski zapowiada list do MON, by znalazło zatrudnienie dla afgańskich współpracowników polskiego wojska.

Michała Sztybla zapytaliśmy czy miasto jest w stanie zaoferować Afgańczykom pomoc mieszkaniową, a jeśli tak, to w jakim zakresie?

- Między innymi o czasowym udostępnieniu mieszkań chronionych jesteśmy gotowi rozmawiać z Panem Wojewodą, ale pod warunkiem finansowania ich przygotowania przez Rząd i sfinansowania asystentów rodzin, którzy będą pracowali indywidualnie z rodzinami nad ich pełną asymilacją. Określenie kwestii finansowania jest bardzo ważne, by nie było tak jak ze Strażą Miejską, która obecnie realizuje zadania rządowe, a finansuje to samorząd - podkreśla wiceprezydent Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo