https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak człowiek szczery, to ma ordery

Mariusz Załuski
Trochę pomarszczeni, ale jak na swoje lata to nawet niespecjalnie. Właściwie co tu dużo gadać, wyglądają całkiem, całkiem, a w końcu dobijają sześćdziesiątki. Albo są już nawet leciutko po. No, jedynie Muniek jest w tym gronie szczawikiem, bo nie ma nawet pół wieku... Choć pewnie powinienem napisać raczej pan Zygmunt Staszczyk, a nie Muniek, bo w końcu chodzi o medale, którymi nasz uroczy pan prezydent nagrodził w tym tygodniu gromadkę rockmanów jak najbardziej zasłużonych.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zaluski_mariusz.jpg" >Trochę pomarszczeni, ale jak na swoje lata to nawet niespecjalnie. Właściwie co tu dużo gadać, wyglądają całkiem, całkiem, a w końcu dobijają sześćdziesiątki. Albo są już nawet leciutko po. No, jedynie Muniek jest w tym gronie szczawikiem, bo nie ma nawet pół wieku... Choć pewnie powinienem napisać raczej pan Zygmunt Staszczyk, a nie Muniek, bo w końcu chodzi o medale, którymi nasz uroczy pan prezydent nagrodził w tym tygodniu gromadkę rockmanów jak najbardziej zasłużonych.

I to gromadkę dosyć specyficzną, bo w końcu i Lech Janerka, i Tomasz Lipiński, i Muniek, a nawet Kora to przecież symbole tego, co było w tamtym rocku złotej ery sprzed paru dekad najpiękniejsze - niezależności za wszelką cenę. Dzisiaj różne Krzyże Orderu Odrodzenia Polski przypadły im za wybitne zasługi dla kultury polskiej i pewnie komuś tam coś zazgrzyta. I pojawią się drwiny, że Janerka i Lipiński wyglądają z tymi wielkimi medalami w klapach trochę jak własne karykatury. A ja tam jestem zachwycony. Bo w końcu tymi odznaczeniami nobilitowano cały potężny ruch kontrkulturowy, o którego znaczeniu, co tu dużo gadać, coraz bardziej się zapomina.

Zresztą nie tylko zapomina, czasami sprzedaje się go w formie, delikatnie mówiąc, koślawej. Jak w tych ostatnich dziełach filmowych, w których całą kulturę rockową lat 80. wpakowano do wora politycznej bitwy z komunizmem. A to nie tak. Tamten rock, spod znaku Janerki, Lipińskiego, ale też Staszewskiego czy Brylewskiego, którzy również powinni dostać medale wielkie i jeszcze większe, z niewiarą odnosił się do systemu w ogóle. I próbował budować raczej życie alternatywne wobec Babilonu, jak wtedy mówiono, niż wchodził w jakikolwiek polityczny układ. Oczywiście to PRL stanowiła główny element opresyjny, ale rockmanom daleko było do roli zapiewajłów, prowadzących lud na barykady.

<!** reklama>W każdym razie wielki szacunek dla dostojnych nagrodzonych. Lech Janerka nigdy się nie pogubił, trzymał klasę nawet wtedy, kiedy na początku lat 90. znalazł się w dołku i mówiąc szczerze, mało kto pamiętał, że gdzieś tam we Wrocławiu mieszka taki gość. I to nie tylko dlatego, że Wrocław nie był jeszcze wtedy modny.

Tomasz Lipiński od czasu wczesnego Tiltu drogę przeszedł długaśną. I przyznam, że nie do końca rozumiałem niektóre jego wybory. I zaangażowanie polityczne, i decyzję o roli stojaka do mikrofonu w jednym z telewizyjnych szołów, i te ostatnie pogwarki polityczne z premierem. Rockmani debatujący z cwanym politykiem byli w nich mniej więcej tak samo mocni, jak byłby on, gdyby stanął z gitarą na scenie. Ale i tak do końca życia będę pamiętał, jak osłupiałem po wysłuchaniu płyty Brygady Kryzys. Nie mogłem uwierzyć, że u nas ktoś może tak grać.

Kora to nieco inna bajka, ale do znaczenia, jakie miał Maanam w kształtowaniu gustów i wrażliwości młodych Polaków w latach 80., w następnej dekadzie nikt się nawet nie zbliżył. I co tu dużo gadać, na pewno już się nie zbliży. Inne czasy, inna muzyka. Zostały medale.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski