Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak burmistrz od siebie ziemię kupił

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Obywatel Andrzej Grabowski sprzedał miastu Kowalewo Pomorskie, rządzonemu przez burmistrza Andrzeja Grabowskiego, ziemię. Dwa hektary gruntów ornych i pastwisk za blisko pół miliona złotych. Czyż to nie jest transakcja stulecia?

Obywatel Andrzej Grabowski sprzedał miastu Kowalewo Pomorskie, rządzonemu przez burmistrza Andrzeja Grabowskiego, ziemię. Dwa hektary gruntów ornych i pastwisk za blisko pół miliona złotych. Czyż to nie jest transakcja stulecia?

<!** Image 2 align=none alt="Image 157184" sub="- To moja ojcowizna - mówi Andrzej Grabowski, burmistrz Kowalewa Pomorskiego. 2,15 hektara ziemi sprzedał miastu za prawie pół miliona złotych. Po to, by ratować losy Centrum Sportu i Rekreacji, a nie z chęci zysku (jak chcą złośliwi). / Zdjęcia: Grzegorz Olkowski">Na tej ziemi wyrasta właśnie Centrum Sportu i Rekreacji. To duma Grabowskiego, który Kowalewem Pomorskim rządzi od ćwierćwiecza. W Polsce Ludowej jako naczelnik, w III Rzeczypospolitej jako bezkonkurencyjny burmistrz. Złośliwi twierdzą, że centrum to pomnik gospodarza, a pieniądze zarobione na ziemi - zabezpieczenie na jesień życia. Andrzej Grabowski odpowiada, że wcale się ze swoimi hektarami nie napraszał. Odsprzedał miastu, by ratować inwestycję. A że za okrągłą sumkę? Ojcowiznę trzeba cenić. - A tak w ogóle to sprzedałem niedrogo - burmistrz kładzie rękę na sercu.

<!** reklama>Najdroższe pastwiska w kraju?

27 maja 2008 roku w kancelarii w Golubiu-Dobrzyniu podpisano akt notarialny warunkowej sprzedaży gruntu. Czytamy w nim, że Grabowski odsprzedaje dokładnie 2 hektary i 1571 metrów kwadratowych ziemi, „oznaczonej na mapie numer 133 jako rola i pastwiska”. Kupuje gmina Kowalewo Pomorskie, reprezentowana przez skarbniczkę Barbarę Stasio. Cena: 482 tysiące 112 złotych.

Zgodnie z przepisami, prawo pierwokupu gruntów rolnych ma Agencja Nieruchomości Rolnych. Strony transakcji o tym pamiętają. W akcie jest mowa, że notariusz ma zgłosić ANR zamiar sprzedaży. Ta natomiast ma 30 dni, by się określić. Nie przeszkadza to jednak w tym, by blisko pół miliona złotych już 27 maja przelać na konto burmistrza. Dokument zastrzega co prawda, że jeśli agencja powie „tak”, to Grabowski sumkę odda. Nie wspomina jednak o żadnych odsetkach.

Ile kosztowała w połowie 2008 roku ziemia orna w Kujawsko-Pomorskiem? Jak podają GUS i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - 24 tysiące 321 złotych za hektar. Tymczasem hektar burmistrzowej ziemi kosztował blisko ponad 230 tysięcy. - Czy to nie najdroższe pastwiska w Polsce? - pytają wtajemniczeni kowalewianie.

<!** Image 3 align=right alt="Image 157184" sub="Jedną trzecią kosztów budowy cent-rum pokrywa marszałek województwa">Pieniędzy mi nie brakuje

Andrzej Grabowski oburza się, gdy sugeruję, że cena jest wyśrubowana. - Zdarzało mi się popełniać błędy, ale w tej sprawie jestem nieskazitelny - zapewnia. Buty grzęzną nam w miękkim gruncie. Podziwiamy, jak mury pną się do góry. Centrum sportu ma już stadion, bieżnię, podwaliny trybun na 900 miejsc. Trzydzieści procent do wartej ponad 6 milionów inwestycji dokłada marszałek województwa („Jest zachwycony”) Wcześniej ukończono orlika, na którym już ćwiczy młodzież. A będzie jeszcze skatepark z prawdziwego zdarzenia. Całość oddana zostanie do użytku w przyszłym roku, ale jeszcze w październiku bieżącego ekipa burmistrza planuje urządzić tu show. Nie chodzi wcale o igrzyska dla ludu przed wyborami, tylko o uwieńczenie dzieła, jakim będzie zakończenie jednego z etapów inwestycji.

- To moja ojcowizna. Tam mieszkałem. Tam ganiałem za piłką - pokazuje Grabowski. - W 2007 roku Rada Miasta zarezerwowała w budżecie na przyszły rok około miliona złotych na zakup ziemi pod budowę centrum. Ponieważ fiaskiem skończyły się negocjacje z państwem J., B. i Z., właścicielami sąsiednich gruntów, trzeba było szukać innego rozwiązania. We wrześniu 2007 roku radni zdecydowali, by nabyć moją ziemię. W uchwale wyraźnie określili, że cena ustalona zostanie w drodze negocjacji i nie może być wyższa od ustalonej przez rzeczoznawcę. Ten zaś szacował ją, opierając się na kierunkach rozwoju przyjętych w grudniu w studium zagospodarowania przestrzennego. Zgodnie z nimi traktował ziemię jako przeznaczoną pod cele sportowo-rekreacyjne, a nie grunty orne.

Burmistrz dodaje, że na brak pieniędzy nie narzeka, więc nie w głowie było mu ubijanie interesu. Trzykrotnie zaznacza też, że ma syna prokuratora i synową radcę prawnego. Zachodzimy w głowę, dlaczego.

Radni przyklepali

Tymczasem do dziś grunty burmistrza widnieją w ewidencji starostwa jako rolne. O zmianie ich statusu dającym podstawy do wyższego szacowania ich wartości można z pełnym przekonaniem mówić od 25 czerwca 2008 roku (miesiąc po tym, jak pieniądze wpłynęły na konto Grabowskiego). Dopiero wtedy rajcy uchwalili zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wspomnianych okolic. Zmiany weszły w życie w sierpniu, gdy opublikowano je w Dzienniku Urzędowym Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Rzutem na taśmę rada przyklepała też korzystną dla burmistrza zmianę w wysokości opłaty planistycznej, wnoszonej do budżetu miasta z tytułu wzrostu wartości nieruchomości. Obniżyła ją z trzydziestu procent do... zera. Co ciekawe, uchwalając zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego dla wsi Kiełpiny na terenie gminy (wrzesień 2008 rok), ta sama rada opłatę planistyczną od gruntów przeznaczonych pod sport i rekreację podniosła do trzydziestu procent. Logiki w tym, zaiste, trudno się dopatrzeć.

Negocjacje z panią wiceburmistrz

Dlaczego ziemi pod centrum sportu nie udało się odkupić od państwa J., B. i Z.? Burmistrz zaczyna od tego, jak wiele wołali za swoje grunty.

- Jedni żądali po 60 złotych od metra kwadratowego, drudzy 40, ale z zapewnieniem mieszkania w Kowalewie - mówi.

W świetle tych słów zakup gruntu od niego (wyszło ok. 22 zł za metr) jawi się bardzo korzystnie. Gdy jednak opuszczamy teren budowy i przenosimy się do gabinetu burmistrza, poznajemy więcej szczegółów. Zorientowana urzędniczka wyjaśnia, że po negocjacjach właściciele gruntów zeszli do stawki 21 złotych za metr. Do transakcji nie doszło, bo ziemia państwa J. miała kilku współwłaścicieli. Jeden nie zgodził się na sprzedaż i sprawa upadła. - Gdyby miasto kupiło grunt od nich, zapłaciłoby ok. 600 tysięcy złotych - podlicza pracownica magistratu.

Burmistrz uważa, że wszystko odbyło się lege artis. Wartość jego ziemi szacował rzeczoznawca, czyli Mariusz Marszałkowski z Torunia, od pięciu lat co roku wygrywający przetarg na świadczenie usług miastu i gminie Kowalewo Pomorskie.

- Czy nie lepiej było w tej sytuacji zdać się na rzeczoznawcę z zewnątrz, by nie narazić się na zarzut, że wartość szacuje człowiek, któremu płaci burmistrz? - pytamy.

- Rzeczoznawca nie ryzykowałby utraty uprawnień, szacując pod mój prywatny interes - odpowiada Grabowski. - Zresztą, kogokolwiek by do tego nie zaangażować, moi przeciwnicy zawsze mówiliby, że to „człowiek burmistrza”.

Operat szacunkowy ziemi Marszałkowski określił na poziomie 482 tysięcy 112 złotych. Potem, zgodnie z uchwałą radnych, przyszedł czas na negocjacje. Według relacji burmistrza wyglądały one tak, że pani wiceburmistrz zapytała go, czy zgadza się z operatem. Zgodził się, a mógł przecież zażądać więcej. Tym sposobem negocjacje dobiegły końca.

Nikt nie pytał

To, ile Andrzej Grabowski skasował za ojcowiznę, burzy krew w żyłach kowalewian. Wystarczy zajrzeć na regionalne fora internetowe. Zdaniem burmistrza atmosferę podejrzeń podkręca na nich ścisłe grono osób. Wrogich mu, rzecz jasna. Tymczasem transakcja nie była i nie jest żadną tajemnicą.

- Radni o cenie ziemi dowiedzieli się wiosną 2009 roku ze sprawozdania budżetowego za rok 2008. Jeśli dobrze pamiętam, jeszcze wcześniej wymieniałem kwotę na posiedzeniach komisji - mówi. - Poza tym każdy mieszkaniec ma prawo poprosić reprezentującego go radnego, by wystąpił z oficjalnym zapytaniem w takiej sprawie. I dostać odpowiedź. Ale nikt nigdy nie pytał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!