W sobotę w Gdańsku zainaugurowany zostanie miniżużlowy sezon 2014. Czego możemy spodziewać się po polonistach w pierwszej rundzie indywidualnych mistrzostw Polski?
W Gdańsku pojadą: Szymon Frątczak, który przerwał treningi na jakiś czas, ale teraz wraca do miniżużla oraz Marcin Sitarek i Damian Stalkowski. Dwaj ostatni pierwszy trening na „osiemdziesiątkach” mają zaplanowany dopiero na czwartek [wcześniej jeździli na dużym torze - red.]. Opóźnienie wynika z faktu, że trochę czasu zajął kompleksowy remont ich silników do miniżużla. Przegląd nie byłby możliwy, gdyby nie finansowe wsparcie dwóch firm, które udało mi się namówić do pomocy. Są to: „Żelmet” Ryszarda Karólewskiego z Solca Kujawskiego oraz Bartoszak Zakład Elektromechaniki Dźwignic. Za pośrednictwem „Expressu Bydgoskiego”, bardzo im dziękuję. Ukłony należą się też rodzicom, którzy są bardzo zaangażowani i ponoszą duże koszty.
Co do oczekiwań, to trudno przewidzieć przebieg wydarzeń w Gdańsku. To dopiero początek sezonu i nie wiadomo, kogo na co stać. Zadowoli mnie miejsce w środku stawki.
[break]
Wymienieni przez pana zawodnicy, to nie wszyscy poloniści, których powinniśmy zobaczyć w tym roku na miniżużlowych torach...
Zgadza się. Do licencji „MŻ” są już gotowi Kacper Łobodziński (11 lat) i Mateusz Jagła (15). Nikt jednak nie pali się do organizacji egzaminu. Najprawdopodobniej będą musieli poczekać do 31 maja i turnieju w Częstochowie [egzamin jest przeprowadzany przy okazji zawodów - dod. red.].
Na miniżużlówce jeździ też Kuba Michalski. Nie wiadomo jednak, czy zdąży w tym roku uzyskać licencję, bo wymagany wiek (10 lat) osiągnie dopiero we wrześniu.
Jest jeszcze Wiktor Przyjemski...
Najmłodszy w tym gronie, ma dopiero 9 lat. Jeździ na motocyklu o pojemności 50 cm sześciennych. W tym roku będzie startował w tej klasie [zawody dla chłopców do 10. roku życia - red.].
Pana zawodnicy będą bronić brązowego medalu drużynowych mistrzostw Polski na miniżużlu. Jest szansa na podium w tym roku?
Z „brązowego” składu do dorosłego żużla przeszło dwóch czołowych zawodników: Patryk Rydlewski i Patryk Sitarek. Będziemy jednak robili wszystko, aby obronić trzecie miejsce. Wynik w dużej mierze zależy jednak od finansów, a z kasą nie jest u nas najlepiej. Najważniejsze to nie zająć ostatniego, piątego miejsca w rozgrywkach.
W lipcu w Częstochowie odbędą się indywidualne mistrzostwa świata miniżużlowców [ćwierćfinały, półfinały i na końcu finał]. Polska otrzymała sześć miejsc w eliminacjach. Czy jest szansa, aby w tym gronie znalazł się polonista?
Na tę chwilę wydaje się, że największe szanse ma Damian Stalkowski, który jest najbardziej doświadczony. O moim wyborze zadecydują jednak wyniki w tegorocznych turniejach i Damian musi się starać. Jeżeli nie uda mu się załapać do szóstki wybrańców, to i tak pojedzie do Częstochowy. Stalkowski i Marcin Sitarek są praktycznie pewni udziału w mistrzostwach w roli rezerwowych.
Na zakończenie chciałbym jeszcze nawiązać do naszej rozmowy z marca tego roku. Mówił pan wtedy, że Polonia buduje trzy motocykle dla początkujących adeptów miniżużla. Dzięki temu rodzice nie musieliby od razu kupować sprzętu, a ich pociechy zyskały czas na przekonanie się, czy odpowiada im ten sport...
Nie porzuciłem tego pomysłu. Niestety wciąż brakuje pieniędzy na jego realizację. Intensywnie szukam sponsorów. Wkrótce spotkam się z właścicielem jeden z firm i być może wtedy coś się ruszy.
Dziękuję za rozmowę.