Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Santorski o biznesie w czasie pandemii: - To czas dla odważnych i otwartych na nowe wyzwania

Strefa Biznesu
Jacek Santorski, psycholog biznesu, współtwórca firmy doradczej Values, dyrektor programowy studiów podyplomowych Akademia Psychologii Przywództwa w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej, członek Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów w latach 2012–2014
Jacek Santorski, psycholog biznesu, współtwórca firmy doradczej Values, dyrektor programowy studiów podyplomowych Akademia Psychologii Przywództwa w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej, członek Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów w latach 2012–2014
Z jakimi pytaniami zwracają się teraz przedsiębiorcy do psychologa biznesu? Jakie firmy wyjdą z kryzysu obronną ręką? Jak wygląda biznes w czasie pandemii koronawirusa? Odpowiada Jacek Santorski, psycholog biznesu.

Jest takie chińskie przysłowie: „Gdy wieje silny wiatr, jedni budują mury, inni stawiają wiatraki”. Przedsiębiorcy to akurat taka grupa, która – w odróżnieniu od większości populacji – zastanawia się, na ile tę dzisiejszą sytuację można wykorzystać, potraktować jako szansę. Część z nich na pewno wypadnie z gry, tego nie da się całkiem uniknąć, jednak znacznie więcej przedsiębiorców zwraca się do mnie, jako do psychologa biznesu, z pytaniem, jak sprawić, by pracownicy uwierzyli, że damy radę przetrwać, albo że możemy się przebranżowić. To mnie zaskoczyło. Nie pytają, jak sobie poradzić ze stresem związanym z długami i redukcją zatrudnienia, tylko chcą działać i przekonywać innych do tego działania.

Parę lat temu ukazała się książka pod tytułem „Jedz więcej i chudnij”, opisująca nową koncepcję diety. Oczywiście, można się odchudzać jedząc mniej i rzadziej, ale można też tak dobrać spożywane produkty, by pobudzić metabolizm do szybszego działania. Tym samym będziemy mogli jeść tyle samo, a nawet więcej i dalej chudnąć. Te dwa podejścia znajdują też odzwierciedlenie w biznesie. Dla wielu firm w czasach kryzysu pierwszym odruchem jest cięcie kosztów, najczęściej przez cięcie zatrudnienia. Ale są też takie, które podejmują – zdawałoby się zaskakujący – krok i zwiększają koszty, by pobudzić swój „metabolizm”. Podejrzewam, że z tej bardzo bezwzględnej próby, jaką jest pandemia, to właśnie ta druga grupa wyjdzie jako zwycięzcy.

Prof. Moss Kanter z Harvardu przez lata obserwowała strategie firm, które z każdego kryzysu wychodziły obronną ręką. Na tej podstawie opisała trzy psychologiczne pułapki, w które często wpadali ci, którym nie udawało się przetrwać tych ciężkich prób. Pierwsza polega na tym, że wiele osób, zamiast skupić się na tym, na co ma realny wpływ, traci energię na to, co nic nie zmieni. Skupiają się na doznanych nieszczęściach, zamiast działać dalej. Kluczem do sukcesu jest koncentracja na tym, co możemy zmienić. Druga pułapka wiąże się z tym, że ludzie w stresie mają skłonność do tego, by albo się izolować, odcinać od innych, albo uciekać w tłum, poddawać zbiorowej panice. W tym wypadku sprawdza się dialog, wymiana doświadczeń z innymi. Trzecia pułapka polega na tym, że w trudnych sytuacjach zwykle uciekamy się do sprawdzonych rozwiązań. Obserwacje prof. Kanter pokazały natomiast, że wygrywają te firmy, które podczas złej passy decydują się na nowe, niekonwencjonalne działania.

Najprostszym, choć wcale niełatwym rozwiązaniem, jest przeniesienie działalności do sieci. Warto też zastanowić się nad potencjałem swoich pracowników, nad tym jakie produkty i usługi są w stanie zaoferować, poza dotychczasową działalnością. Są przedsiębiorcy, którzy w odpowiedzi na potrzeby rynku, potrafią z dnia na dzień się przebranżowić. Oczywiście w sytuacji, gdy musimy się adaptować i być elastyczni, klasyczna reklama, rozumiana jako prezentacja produktów, nie ma większego sensu. W chwili gdy nastąpi stabilizacja, wróci potrzeba reklamowania określonych produktów, ale dziś skupiłbym się raczej na brandingu.

Paradoksalnie właśnie teraz jest pora na inwestowanie w budowanie swojej marki. To się może wydawać kaprysem, ale warto, by firmy zastanowiły się na przykład, czy ich identyfikacja wizualna jest nowoczesna i czytelna dla młodych osób. Może nadszedł czas na rebranding? To, co dla wielu pewnie wyda się teraz zbędnym wydatkiem – nowe logo, hasło, kolory – może zaprocentować w przyszłości, bo będzie sygnałem, że nie boimy się zmian. Że potrafimy dostosować się do nowych warunków. Bo ta sytuacja, w której się teraz znaleźliśmy, to właśnie czas dla odważnych i otwartych na nowe rozwiązania.

Jacek Santorski

psycholog biznesu, współtwórca firmy doradczej Values, dyrektor programowy studiów podyplomowych Akademia Psychologii Przywództwa w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej, członek Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów w latach 2012–2014.

Chcecie wiedzieć, co eksperci mówią o pandemii koronawirusa? Jak wpłynie ona na biznes i polską gospodarkę? Kto zyska, a kto straci na koronawirusie? Zachęcamy do śledzenia cyklu Biznes w czasie pandemii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jacek Santorski o biznesie w czasie pandemii: - To czas dla odważnych i otwartych na nowe wyzwania - Gazeta Pomorska