Decyzją Prokuratora Rejonowego w Szubinie Iwona P. została zawieszona w wykonywaniu obowiązków służbowych, ale inowrocławski sąd uchylił ten środek zapobiegawczy. W sprawie jako pokrzywdzony występuje mężczyzna, który pozostawał pod kuratelą kurator sądowej.
To Cię może też zainteresować
Iwona P. jest oskarżona o przestępstwa składania fałszywych zeznań i fałszywych oskarżeń. Pokrzywdzony to mężczyzna, który pozostawał pod jej kuratelą. Sprawę do sądu skierowała prokuratura w Szubinie. Jak ustaliła Gazeta Pomorska, proces Iwony rozpocznie się 4 września 2023 roku.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Inowrocławiu. Dotyczy kurator sądowej, której prokurator Oddziału Zamiejscowego w Żninie, podlegającego Prokuraturze Rejonowej w Szubinie, zarzuca, iż dopuściła się przestępstw składania fałszywych zeznań i fałszywych oskarżeń.
Wieloletni konflikt?
- Osobą pokrzywdzoną był mężczyzna, nad którym sprawowano kuratelę - mówi prok. Dariusz Mańkowski, szef Prokuratury Rejonowej w Szubinie.
Jeszcze na etapie prowadzonego postępowania przygotowawczego wobec Iwony P. zastosowano środek zapobiegawczy, który polegał na zawieszeniu jej w wykonywaniu czynności służbowych. Sankcja jednak oskarżonej już nie obowiązuje.
- Postanowieniem z dnia 31 marca sąd uchylił środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia w czynnościach służbowych - informuje sędzia Iwona Piekańska-Szymańska, prezes Sądu Rejonowego w Inowrocławiu. Dodaje, że postanowienie jest nieprawomocne.
Za przestępstwo z art. 233 paragrafu 1 kodeksu karnego, czyli składanie fałszywych zeznań, grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Z kolei za czyn z art. 234 kk, czyli "Kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego", oskarżonej może grozić do dwóch lat pozbawienia wolności.
Sprawa dotyczy, jak ustaliła Gazeta Pomorska, zdarzenia drogowego, do którego doszło w 2021 roku w Kruszwicy. - Zostałem pomówiony, jakobym dopuścił się wymuszenia pierwszeństwa przed samochodem, którym jechała pani Iwona P. - mówi pokrzywdzony mężczyzna.
Dodaje, że od lat pozostaje w konflikcie z kuratorem sądowym. Wnosił również o przeniesienie sprawy do innego sądu. - W Inowrocławiu wszyscy się znają. Postulowałem, by proces odbył się w innej jednostce, na przykład w Bydgoszczy, ale mój wniosek nie został uwzględniony - tłumaczy mężczyzna.
