Zobacz wideo: Koronawirus kontra piłka nożna. Pandemia torpeduje rozgrywki.
LIDER - ZAWISZA 1:2 (0:1)
Bramki: Dominik Głowiński (59 - karny) - Kamil Żylski (86 - karny), Tomasz Żyliński (89).
LIDER: Humerski - Miśkowiec, Winkler, Stolarczyk, Głowiński - Perek, Puchalski - Brodecki, Jarzębski, Ziółkowski - Krupa (71. Sitarz).
ZAWISZA: Michał Oczkowski - Zniszczoł, Stoppel, Orlicki, Mateusz Oczkowski - Witucki (57. Deresiewicz), Mielcarek - Brzeziński (72. Prejs), Jaskólski, Żyliński - Żylski.
To był hit jesieni w regionie. Drugi zespół w tabeli podejmował prowadzącego Zawiszę. Różnica między zespołami wynosiła tylko 2 punkty. To zwiastowało duże emocje.
Niestety, w pierwszej połowie, po początkowych fragmentach z boiskach wiało nudą. Mało było płynnych akcji i spięć pod bramkami. Nic dziwnego, że nie padły żadne gole.
Dopiero po przerwie były emocje. Klarowniejsze okazje stwarzali sobie włocławianie po stałych fragmentach gry. I to oni otworzyli wynik kiedy celnym strzałem z rzutu karnego popisał się Dominik Głowiński. Lider utrzymywał prowadzenie prawie do końca. Jednak najpierw z karnego wyrównał Kamil Żylski, a kilkadziesiąt sekund później zwycięstwo niebiesko-czarnym zapewnił Tomasz Żyliński, który wykończył zespołową kontrę.
Tym sam Zawisza powiększył przewagę nad najgroźniejszym rywalem.
