Mateusz Bajerowski ma to szczęście, że mieszka na jedenastym piętrze bloku na Rąbinie w Inowrocławiu. Z balkonu ma przepiękny widok na całe miasto.
- To najlepsza miejscówka, jaka mogła mi się trafić - przyznaje szczerze.
To właśnie z balkonu robił pierwsze zdjęcia. Na początku smartfonem (zawsze wybierał te z dobrymi aparatami), a dopiero później lustrzanką.
Pierwsze groźne zjawisko nad Inowrocławiem sfotografował 7 lipca 2016 roku. Jego zdjęcie udostępnianie był nie tylko w Polsce, ale nawet w Niemczech.
Złapał bakcyla.
Zafascynowały go burze i towarzyszące jej efekty wizualne
- Zdjęcia to jedno. To nawet sprawa drugorzędna. Ważniejsze jest to co czuję, gdy obserwuję te zjawiska na żywo. To są niesamowite emocje - podkreśla.
Zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, które towarzyszą łowcom burz.
Burza: lęk jest zawsze, ale...
- Lęk jest zawsze, i to duży, gdy pchasz się w rdzeń opadowy lub czoło komórki burzowej. Gdy jednak jestem w samym centrum wydarzeń, lęk odchodzi na bok. Adrenalina w takich sytuacjach zawsze bierze górę. Praktycznie jeszcze nigdy nie spotkała mnie żadna nieprzyjemna sytuacja. Może gdybym trafił na grad wielkości kurzego jajka, to trochę bym przystopował - wyznaje.
Raz znajoma zabrała się z nim autem, by razem "gonić burzę". Chciała przeżyć to co przeżywał pan Mateusz. Wtedy przeszła potężna nawałnica. Ona płakała w samochodzie, a on doszedł do wniosku, że nie każdy może być łowcą burz.
Z roku na rok ma coraz większe doświadczenie. Obserwuje radary pogodowe. Wie już jak i gdzie się ustawić, by zrobić najlepsze zdjęcia. Wcześniej bywało różnie. Dwa lata temu gonił burzę aż pod Warszawą. Wrócił nawet bez jednego zdjęcia. Dlaczego? Tak lało, że nie był w stanie nawet wyjść z samochodu. Deszcz może bowiem zepsuć najlepszy plan.
Lej kondensacyjny pod Pakością. Chmura szelfowa pod Kruszwicą
21 czerwca miał niezwykłe szczęście. - To była moja życiówka. Dostałem wszystko, czego oczekiwałem. Był lej kondensacyjny pod Pakością, a potem piękna chmura szelfowa pod Kruszwicą. Czułem się jakbym trafił szóstkę z totka - opowiada.
Czasami ludzie pytają go: jak można się cieszyć z burzy, przecież towarzyszące jej zjawiska często burzą czyjś dorobek życia.
- Zawsze w takich sytuacjach powtarzam, że nikomu nie życzę, by takie nieszczęście go spotkało. Mnie to jednak fascynuje. Marzy mi się uchwycenie trąby powietrznej trwającej choć kilka sekund - wyznaje.
Swoje zdjęcia publikuje na Facebooku - FotoBajer. Warto polubić.
- W trakcie pracy śmiertelnie zranił się w szyję [nowe informacje]
- Przez Kujawy przechodzą potężne ulewy [zdjęcia Czytelników]
- Lej kondensacyjny na Kujawach! [zobaczcie zdjęcia]
- Kręcą teledysk dla Noteci Inowrocław [zdjęcia]
- I Komunia Święta uczniów Katolickiej Szkoły Podstawowej w Inowrocławiu
- Inowrocław w połowie XX wieku [archiwalne zdjęcia]
