- Dziękujemy za przekazanie informacji na temat incydentu, który miał miejsce 7.12 przed restauracją prowadzoną w ramach franczyzy pod marką Domino’s Pizza przy ulicy Kossaka w Bydgoszczy - odpowiada przedstawiciel firmy Domino's Pizza.
Kilka dni temu zwróciliśmy się do przedsiębiorstwa z prośbą o komentarz w sprawie incydentu, o którym opowiedziała mieszkanka Bydgoszczy. Kobieta chciała zaparkować na miejscu dla osób niepełnosprawnych, przy pasażu handlowym przy ulicy Kossaka na Szwederowie.
Wyzwana pod pizzerią
- Mieszkam w pobliżu od kilku miesięcy. To nie pierwszy raz, kiedy widziałam, że miejsca dla osób z niepełnosprawnością są zajmowane przez pracowników pizzerii - zaznacza Daria Gnap. - Weszłam do restauracji i zwróciłam uwagę, poprosiłam o przeparkowanie auta.
W odpowiedzi kobieta miała spotkać się z gwałtowną reakcją. - Dowiedziałam się, że chyba jestem upośledzona umysłowo - relacjonuje pani Daria. - Akurat nie mam tego rodzaju niepełnosprawności, moje schorzenie ma podłoże neurologiczne, ale w naszym społeczeństwie są osoby z różnymi niepełnosprawnościami. Tyle się mówi w ostatnim czasie o uwrażliwieniu na potrzeby innych, a tymczasem nadal spotykamy się ze stygmatyzacją.
"Pragniemy przeprosić..."
Daria Gnap oczekiwała zdecydowanej reakcji ze strony przedsiębiorstwa, w związku z zachowaniem pracowników pizzerii. Sprawa zabolała ją tym bardziej, że od lat sama działa na rzecz praw osób z niepełnosprawnością, jest w zarządzie stowarzyszenia Kameleon, działającego na rzecz osób dotkniętych chorobami mięśniowo-nerwowymi.
Rzeczniczka firmy, Aleksandra Sakowicz zapewniała, że sprawa zostanie wyjaśniona. W mailu, który został następnie wysłany na adres działu prawnego przedsiębiorstwa, znalazły się pytania o to, czy sprawa zostanie wyjaśniona w ramach jakiegoś postępowania wewnętrznego i czy w sytuacji, kiedy te okoliczności się potwierdzą, wobec pracownika, bądź pracowników zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe.
Zgodnie z zapowiedzią, firma wysłała swoje stanowisko odnośnie opisywanej sytuacji.
"Pragniemy przeprosić za zaistniałą sytuację i zapewnić, że jest ona niezgodna z wartościami, którymi kierujemy się w naszym przedsiębiorstwie" - czytamy w odpowiedzi przysłanej do redakcji.
I dalej: "Zgodnie z procedurami obowiązującymi w całej sieci Domino's Pizza oraz w naszym przedsiębiorstwie, każdy przypadek nieodpowiedniego zachowania pracowników jest traktowany bardzo poważnie i zostaną podjęte odpowiednie działania mające na celu wyjaśnienie sytuacji, ustalenie jej przebiegu i w konsekwencji działania mające na celu zapobiegnięciu podobnym sytuacjom w przyszłości".
