Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Importerzy karpi zmuszają rodzimych przedsiębiorców do zaniżania cen

Redakcja
Jacek Smarz
Walka jest zażarta, konkurencja z Litwy, Czech i Węgier depcze nam po piętach, a i dalekowschodnie rynki ostrzą sobie na Polskę zęby. Karpie pójdą w tym roku (w sieciówkach) po ok. 10 zł za kg, albo i mniej.

To bardzo mało, zważywszy na koszt produkcji tej ryby, wymagającej długotrwałej opieki, wrażliwej na wirusowe choroby (swego czasu karpie dziesiątkowane były przez wirus o nazwie KHV) i na cenę paszy (od ponad 1500 zł za tonę lepszej paszy dla ryb, choć niektórzy polecają także karmę dla indyków). Groza bije więc z rybnych forów internetowych co najmniej od września. Mężczyzna o nicku: „już niepotrzebny dostawca” pisze tak: „W tamtym roku straciłem najlepsze markety, a kolega, który mnie przebił, dał o ponad złotówkę tańszą ofertę ode mnie. W tym roku, chcąc odzyskać najlepszy sklep, zszedłem z moją ofertą o prawie dwa złote. Właśnie dowiedziałem się od kupca, że i tak ktoś mnie przebił. Oferta, która wygrała, była niższa od mojej jeszcze o 1,30 zł. Nie żałuję, że przegrałem, bo w takiej cenie to naprawdę szkoda wodę puszczać z magazynu”.

Nie dziadować!

Z kolei inny rozwścieczony internauta, hodowca z Iławy, podburza środowisko: „Witam wszystkich, nawet tych, którzy sprzedając karpia po 9 zł i niżej do sieci wbijają gwóźdź do trumny swojej i całego rybactwa. W zeszłym roku ceny spadły o 1 zł w stosunku do 2011 roku. Raz w życiu były odpowiednie i wszyscy byli zadowoleni, a niektórym uratowało to życie. Handlowcy mówią „my nic nie robimy, to wy sami chcecie sprzedawać w takiej cenie”. Do cholery, czy nikt z Was nie rozumie, że karp dla sieci jest produktem strategicznym? Jak będą musieli, to zapłacą i po 12 złotych. Nasz rynek jest do tego przygotowany. Nie musimy oddawać naszej krwawicy za darmo, nie róbcie z siebie dziadów, bo w przyszłym roku nie będziecie mieli za co paszy kupić...”.
Czytając te gorzkie żale aż szkoda kupować ryby od zagranicznych importerów. Tylko jak rozpoznać polską rybę? Warto zapytać o rodowód karpia sprzedawcę, albo skorzystać z naszej podpowiedzi i wybrać karpia chociażby ze stawów ślesickich. Karol Kabaciński jest dyrektorem Gospodarstwa Rybackiego „Ślesin”, działającego od lat 30. ubiegłego wieku. Zaczynał pracę w 1980 roku jako absolwent Technikum Rybackiego w Sierakowie na stanowisku młodszego specjalisty ichtiologa.

Bawarczycy wiedzą, co dobre

O karpiu i wielowiekowej tradycji hodowlanej w Polsce pan Kabaciński wie wszystko i chciałby, żeby inni też wiedzieli. Przekonuje, że karpia właściwie hodowanego nie czuć mułem, że jego mięso ma szlachetny smak, że można je spożywać nie tylko w wigilię Bożego Narodzenia, ale i przez cały rok (tradycja zajadanie się karpiem nie tylko od święta jest znana chociażby w Bawarii). Karola Kabacińskiego od listopada trudno jednak złapać. W jego firmie trwają przecież żniwa. Niemalże w biegu mówi nam, że w tym roku odłowili ok. 200 ton karpia i że ich ryby sprzedawane są w dwóch punktach w Ślesinie, w Białych Błotach pod Bydgoszczą i w dwóch punktach w Nakle. Szef gospodarstwa także narzeka na zbyt niskie ceny żywca. wymuszane przez hodowców zagranicznych...
Do zwyczajnego konsumenta dylematy hodowców rzadko jednak docierają. Interesuje ich przede wszystkim cena, jakość towaru, i co wrażliwszych, ciężki los wigilijnego symbolu. Ichtiolodzy, jak zawsze o tej porze roku, karpia każą traktować po ludzku. Kornel Łabęcki, ichtiolog z PZW Słupsk, dziwi się, że w Polsce sprzedaje się żywe karpie. Uważa, że to wbrew zaleceniom krajowego weterynarza. Radzi, by rybę zabić już w sklepie i niepotrzebnie stworzenia nie męczyć, bo jest ono bardzo silne, wytrzymałe i waleczne. Potwierdzają zresztą tę opinię wędkarze. Poza zbiornikiem wodnym karp może przetrwać aż 12 godzin. Oczywiście przeżywa katorgę, w dodatku podwójną, jeśli przyszły konsument spakuje ją do reklamówki...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!