W przyszłym roku rząd planuje dwie podwyżki minimalnego wynagrodzenia. Proponuje, by od stycznia najniższa pensja wynosiła 3383 zł, a od lipca wzrosła do 3450 zł brutto.
Czas do połowy września
– To jest propozycja, którą przedstawiamy Radzie Dialogu Społecznego, a ona wyda swoją opinię w tym temacie – zarówno strona społeczna, jak i strona pracodawców. Jak będzie wyglądało minimalne wynagrodzenie w roku 2023, ostateczny jego kształt, musimy ustalić do 15 września tego roku – poinformowała w Studiu PAP minister Maląg.
Pytana o propozycję Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw ws. regionalizacji płacy minimalnej, szefowa MRiPS powiedziała, że nie jest jej zwolenniczką.
– Dzisiaj mamy rynek pracownika, więc nie ma potrzeby, aby minimalne wynagrodzenie było kształtowane w zależności od danego regionu – powiedziała.
Minister rodziny o pracy zdalnej
Maląg odniosła się też do kwestii ustawy o pracy zdalnej.
– Ustawa jest w Sejmie, wczoraj odrzuciliśmy wniosek o dalsze nieprocedowanie tej ustawy. Na kolejnym posiedzeniu Sejmu, czyli za niespełna dwa tygodnie, ustawa będzie procedowana. Musi oczywiście przejść całą ścieżkę legislacyjną – zauważyła.
– Jestem przekonana, że jeżeli pójdzie to zgodnie z planem, to zapewne jesienią tego roku ta ustawa zostanie przyjęta, choć praca zdalna dzisiaj też obowiązuje, ale na mocy przepisów covidowych. W Kodeksie pracy są już określone i definicja pracy zdalnej, i możliwość pracy hybrydowej – stwierdziła Maląg.
lena
Źródło:
