Robert Lewandowski na finale Roland Garros
Dla Igi Świątek triumf w finale French Open był 35. wygranym meczem z rzędu. Finał w Paryżu z wysokości trybun obejrzeli m.in. Robert Lewandowski i były piłkarz Bayernu Monachium, Bastian Schweinsteiger.
Tuż po końcowym triumfie 21-latka wbiegła na trybuny, by wyściskać się ze swoimi najbliższymi. Był tam też kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski, który serdecznie pogratulował najlepszej kobiecej rakiecie świata. "Dwie legendy" - podpisał filmik oficjalny profil Roland Garros na Twitterze.
- Ten sukces Igi to potwierdzenie, że jest najlepsza na świecie. Cieszę się, że mogłem zobaczyć to na własne oczy, bo takich okazji nie mam za wiele. Na korcie emocje na pewno są, na innym poziomie niż na boisku. Jako sportowiec bardziej zwracałem uwagę na sprawy techniczne, np. jak Iga porusza się na nogach, ale na koniec i tak najbardziej cieszyłem się z jej zwycięstwa. To wspaniały sukces i liczę na kolejne w niedalekiej przyszłości - mówił na gorąco Lewandowski w rozmowie z reporterem Eurosportu.
- Nie mam za bardzo czasu na praktykę, ale jest to fajny sport, który mógłbym z chęcią uprawiać. Też jak byłem mały trochę go trenowałem. Lubię nie tylko oglądać tenisa, ale czasem brać również czynny udział - zakończył "Lewy".
Świątek pogratulowali również, za pośrednictwem mediów społecznościowych, prezes PZPN Cezary Kulesza, selekcjoner Czesław Michniewicz i profil Łączy nas piłka.
