Polka za awans do najlepszej czwórki zapewniła sobie 425 tys. euro. Wcześniej za awans do ćwierćfinału zarobiła 280 tys. euro, przejście do najlepszej szesnastki turnieju zapewniło jej 189 tys. euro, a wygrana w drugiej rundzie dała 126 tys. euro. Samo wygranie pierwszej rundy (przypomnijmy, Świątek w pięknym stylu pokonała ubiegłoroczną finalistkę Marketę Voundrousovą) wzmocniło konto Świątek o 84 tys. euro.
Pieniądze byłby większe, ale pula nagród została zredukowana z powodu pandemii COVID-19. Organizatorzy w tym roku mają do rozdania – łącznie – 38 milionów euro.
Jeśli Świątek awansuje do finału wielkoszlemowej imprezy w Paryżu, to za sam udział w sobotnim finale otrzyma 800 tys. euro. Jeśli wygra decydujące starcie, kwota urośnie aż do 1,6 mln euro.
Rok temu finaliście French Open mogli liczyć na 1,8 mln euro. Triumfatorzy (Rafael Nadal i Asleigh Barty) zarobili 2,3 mln euro.
