Idzie zima, a z nią prawdziwa bieda

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/jakubowski_jaroslaw.jpg" >Bydgoskie schroniska już pękają w szwach, choć zima na dobrą sprawę jeszcze się nie zaczęła. Pierwsze mroźne dni wystarczyły, by zapełniła się placówka dla mężczyzn przy ulicy Fordońskiej oraz ta dla samotnych matek przy ul. Polanka na Bartodziejach. Poruszające są zwłaszcza dane z tego ostatniego miejsca.

Wynika z nich, że na 86 zajętych tam łóżek aż 27 zajmowały dzieci. Pobyt w schronisku trudno nazwać normalnymi warunkami dla małego człowieka, nie powinno być to więc rozwiązanie docelowe, a jedynie tymczasowe. Niestety, podopiecznych placówki przybywa, co wskazuje jasno na to, jak pogarsza się sytuacja życiowa Polaków. Ciągle rosną ceny, padają kolejne zakłady pracy, a państwo nie kwapi się z pomocą. Ot, taki kapitalizm z nieludzką twarzą. Nie jestem przeciwnikiem kapitalizmu, ale to, z czym mamy do czynienia obecnie w Polsce, przypomina raczej doświadczenia bananowych republik Ameryki Środkowej niż krajów, które gospodarkę rynkową w sposób udany potrafiły połączyć z wydatkami socjalnymi.

Zima jest zła, bo rachunki są większe. Trzeba kupić opał, rosną opłaty za energię elektryczną, a tu już na zaśnieżonym horyzoncie majaczy podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej. Nadchodząca Wigilia dla wielu z nas nie będzie radosnym świętem i to dobra okazja, żeby przypomnieć sobie o tych, którym powodzi się gorzej niż nam. Warto zajrzeć do spisu organizacji pożytku publicznego, żeby podzielić się z nimi 1 procentem podatku. Zima może być nie tak zła, gdy okażemy innym trochę dobra.

Jarosław Jakubowski