Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I co mi zrobicie? - Przestępcy kradną w sklepach z kalkulatorami w dłoniach

Tomasz Zieliński, Małgorzata Oberlan
gangi okradające supermarketydo tekstu T.Zielińskiego
gangi okradające supermarketydo tekstu T.Zielińskiego Filip Kowalkowski
Niemal 20-procentowy wzrost kradzieży to wina przepisów. Jeżeli złodziej dobrze liczy, zapłaci tylko mandat. Handlowcy alarmują, by je zmienić.

[break]
Jeden ze sklepów popularnej sieci dyskontów. Ochroniarz pokazuje niepozornego mężczyznę. To złodziej kilka razy dziennie próbujący wynieść ze sklepu towary. Za każdym razem wartości około 400 złotych.
- Kawa, czekolada, odzież: próbuje wszystkiego - mówi pracownik ochrony. - Kiedy uda się nam go złapać, przyjeżdża patrol, zabiera delikwenta, ale ten niebawem wraca i zaczyna znów. Takie mamy w Polsce prawo.

Miękkie prawo

Dlaczego złodziej tak łatwo wychodzi na wolność? - To efekt zmiany przepisów przed dwoma laty. Kradzież towaru o wartości do 437 złotych nie jest przestępstwem, a jedynie wykroczeniem. Ujęty na gorącym uczynku przestępca płaci jedynie mandat i wraca do opłacalnego procederu. Skradziony towar trafia na miejskie bazary, sprzedawany oczywiście taniej niż w sklepie.

Wyjściem z sytuacji byłoby stworzenie bazy osób, które często popełniają takie "wykroczenie". Funkcjonariusze są bezsilni, bowiem Ustawa o policji nie pozwala jej tworzyć baz informujących o wykroczeniach, a jedynie o przestępstwach.

- Mało kto wie, że po wejściu w życie nowych przepisów o granicy pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem z aresztów zwolniono w ramach amnestii kilka tysięcy osób - mówi "Expressowi" Adam Suliga, ekspert Polskiej Izby Handlu. - Odsiadywały one wyroki za kradzieże towarów o wartości powyżej 250 złotych, ale mniejszej od nowej granicy.

Nic dziwnego, że przestępczy proceder przybiera na sile. Z badań przeprowadzonych przez Polską Izbę Handlu oraz policję wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat po zmianie przepisów liczba kradzieży w sklepach wzrosła aż o 18 procent. Nic nie zapowiada, by w najbliższej przyszłości ta tendencja miała się odwrócić.

- Liczba kradzieży w sklepach rośnie - potwierdza nadkom. Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Jedyni na świecie

Polska Izba Handlu skupiająca przedstawicieli tym wielkich, ale i mniejszych biznesów, od lat stara się walczyć z takim rozróżnianiem przestępców.

- Razem z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych rozpoczęliśmy działania na rzecz zmiany prawa, niestety, na razie bezskutecznie - wyjaśnia Adam Suliga. - Wynik jest taki, że jesteśmy prawdopodobnie jedynym krajem na świecie, w którym co roku waloryzowana jest wartość przestępstwa. To absurdalne, ale prawdziwe...
Teoretycznie w prawie jest przepis, który umożliwiłby położenie tamy fali sklepowego złodziejstwa. Sumowanie czynów umożliwia artykuł 12 Kodeksu karnego, mówiący o tzw. czynie ciągłym.

Tyle że przepracowane sądy rzadko mają możliwość "podliczenia" delikwenta. Efekt: jak wyżej, czyli złodzieje mają się dobrze.

Złodzieje z kalkulatorem

Tak określa się rabusiów, bezczelnie udających się na łowy z zamiarem kradzieży do "kwoty wolnej od przestępstwa".

Doszło już do absurdów, skoro zdarzają się takie historie jak ta w Olsztynie, która odbiła się echem w całym kraju. 30-letni Kamil A. postanowił zaskarżyć jeden z olsztyńskich hipermarketów. Powód? Mężczyzna twierdził, że to przez jego pracowników trafił za kraty. Mieli bowiem źle oznaczyć ceny produktów, które rabuś ukradł ze sklepu!

Zapakował do plecaka perfumy i kremy za 421,99 zł, chociaż miało to być niecałe 420 zł.

- Znam swoje prawa - powiedział policjantom. Zapowiedział też, że zaskarży sklep, bo jego pracownicy źle oznakowali ceny towarów na półkach.

Dodajmy, że 420 zł było "kwotą wolną od przestępstwa" do końca ub.r. Od stycznia, po waloryzacji minimalnego wynagrodzenia, to już 437 zł. Złodzieje o tym wiedzą i płacą za to tylko handlowcy.

- W przyszłym roku czeka nas nowa waloryzacja płacy minimalnej, więc kwota znów ulegnie podwyższeniu, zbliżając się do 500 złotych - zapowiada Adam Suliga. - Handlowcy nadal ponosić będą koszty, tyle że znów wyższe. Jeżeli prawo nie ulegnie zmianie, za kilka lat zbliżymy się do tysiąca złotych. Niemal bezkarnie ukraść będzie można na przykład przyzwoity telefon...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!