https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Huśtawka zgodna z normą

Tomasz Zieliński
Budowa placu zabaw na Pielęgniarskiej
Budowa placu zabaw na Pielęgniarskiej Tomasz Czachorowski
Firmy wykonujące place zabaw dla dzieci oszczędzają na materiałach i łamią wymogi bezpieczeństwa - pisaliśmy niedawno. - Nieprawidłowości już usunięto lub stanie się to niebawem - mówi ratusz.

Latem i jesienią w Bydgoszczy powstawało kilkanaście nowych placów zabaw. Część z nich w ramach programu „Radosna szkoła” przy podstawówkach, kolejne budowane były na osiedlach dzięki współpracy ratusza z radami osiedli. Okazało się, że nie wszystkie powstają zgodnie z zaostrzonymi warunkami bezpieczeństwa typowymi dla takich obiektów.
[break]

Oszczędności na bezpieczeństwie

„Express Bydgoski” zaalarmowany został przez Czytelników: - Przyglądamy się budowie, bo przecież będą się tam bawiły nasze dzieci i wnuki - mówi nasz rozmówca. - Wymienialiśmy się także opiniami z kolegami z innych osiedli. Niestety, mamy podobne spostrzeżenia. Według nas na przyszkolnych placach przy Puszczykowej, Stawowej i Węgierskiej użyte materiały nie zawsze odpowiadają tym wymaganym w dokumentacji przetargowej.

Specyfikacja techniczna i wymogi ratusza są jasne. Konstrukcje drewniane powinny być wykonane z drewna o minimalnym przekroju kwadratowym 100x100 mm. Drewno powinno być również klejone z czterech warstw. Dzięki takiej technologii elementy są odpowiednio wytrzymałe i odporne na pęknięcia i skręcenia. - Zamontowane na tych placach elementy nie mają wymaganego przekroju i są klejone z trzech warstw - informuje nasz rozmówca. - Również tak zwana tuba przy ul. Węgierskiej, czyli rura, przez którą przechodzą dzieciaki, nie ma odpowiedniej średnicy i jest wykonana inaczej niż w dokumentacji. Jej średnica jest niemal dwadzieścia centymetrów mniejsza, a zamiast z blachy - wykonana jest z... rury kanalizacyjnej.

Inspektorzy w akcji

Podobne niedociągnięcia miały mieć miejsce na placach osiedlowych. M.in. u zbiegu ulic Pielęgniarskiej i Kryształowej również użyto zbyt małych przekrojów elementów drewnianych i zjeżdżalni rurowej. Kolejne zarzuty dotyczyły użycia materiałów innych, niż określono w zamówieniu.
- Trwają kontrole naszych inspektorów nadzoru - mówi Lucyna Kojder-Szweda, dyrektor Wydziału Inwestycji Miasta bydgoskiego ratusza. - Wszystkie wykryte nieprawidłowości, między innymi te, o których pisał „Express”, zostały już usunięte lub stanie się to w najbliższych dniach.
Lucyna Kojder-Szweda zapewnia, że bezpieczeństwu dzieci nic nie grozi, a place zabaw po dopuszczeniu do użytku przez dzieci będą odpowiadały normom bezpieczeństwa przewidzianym dla takich obiektów.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BABCIA
NO......ALE GDYBY NIE PRZEZORNOŚĆ MIESZKAŃCÓW ,DZIECI BAWIŁYBY SIĘ W WARUNKACH ZAGRAŻAJĄCYCH ICH ŻYCIU...A GDZIE NADZÓR W TRAKCIE PRAC WYKONAWCZYCH ,NO I ODBIÓR PRZEZ FACHOWCÓW Z URZĘDU MIASTA PO ZAKOŃCZENIU PRAC????
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski