Kiedy bydgoszczanie hucznie witali 2012 rok, bydgoscy strażacy wyjeżdżali do dwudziestu niegroźnych pożarów, a pracownicy pogotowia interweniowali dwieście razy.
Nowy 2012 rok bydgoszczanie tłumnie przywitali w Fordonie - zabawa pod gołym niebem rozpoczęła się około godziny 22. Mieszkańcy Fordonu przyszli na nią całymi rodzinami.
- Ludzi jest więcej niż rok temu - powiedział nam pan Marek, który od kilku już lat spędza sylwestrowe noce na imprezach plenerowych. - Prezydent Rafał Bruski polał niektórych - na ich wyraźne życzenie i na szczęście - szampanem. Nawet kieliszki „poszły” w tłum. Do Fordonu przyjechały fanki wokalistki Honey z innych miast, na przykład z Inowrocławia. Nawet nie wiedziałem, że jest ona tak dobra.
<!** reklama>
Życzenia noworoczne złożyli bydgoszczanom prezydent Rafał Bruski i radny Lech Zagłoba-Zygler.
- Bardzo podobał mi się pokaz fajerwerków - stwierdziła pani Honorata z Przylesia. - Pierwszy raz uczestniczyłam w takiej zabawie i wcale nie żałuję. Warto jednak w następnych latach zadbać o lepsze oświetlenie placu, na którym odbywa się sylwestrowa zabawa.
W sylwestrową noc najwięcej pracy mieli pracownicy bydgoskiego pogotowia ratunkowego, którzy interweniowali dwieście razy. Wczoraj od godziny 7 do 13 odnotowano sześćdziesiąt wyjazdów.
- Generalnie nic złego w Bydgoszczy się nie stało - usłyszeliśmy od oficera dyżurnego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. - Wyjeżdżaliśmy tylko dwadzieścia razy i to do niewielkich pożarów spowodowanych przez petardy.
W regionie strażacy interweniowali 86 razy.
Policjanci nie odnotowali poważnych wypadków. Jedynie 43 minuty po północy pod Tesco zderzyły się dwa samochody - renault safrane z taksówką audi 100. - Kierowca renault wymusił pierwszeństwo na rondzie Toruńskim i uderzył w taksówkę, w której nie było pasażera - wyjaśnił nam aspirant sztabowy Maciej Osiński z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Uderzenie było tak silne, że auto zatrzymało się na ulicznej latarni. Kierowca renaulta miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Taksówkarz z urazem kręgosłupa trafił do szpitala.
Funkcjonariusze nie musieli interweniować w dwóch innych, oryginalnych sprawach - pewien mężczyzna, uczestnik zabawy, która odbywała się w jednym z bydgoskich mieszkań, opuścił biesiadników wyskakując z... okna trzeciego piętra. Nic mu się nie stało. Na Błoniu, w jednym z bloków, tuż po północy pojawili się strażacy. Po pomoc zadzwonili mieszkańcy, którzy wyszli na balkon popatrzeć na fajerwerki. Ich pies skoczył na drzwi, które się zatrzasnęły.
Sylwester i Nowy Rok w Bydgoszczy należały do jednych z najbardziej spokojnych w ostatnich latach.
Zobacz galerię: Hucznie i kolorowo nad Bydgoszczą