Jak udało się nam ustalić, osoba, która zawiadomiła zielonogórską policję zauważyła nogi wystające z ziemi. Na miejsce natychmiast pojechał patrol, który potwierdził makabryczne znalezisko. To trudno dostępny teren między Trasą Północną a Przylepem. Na miejsce zjechały policyjne radiowozy. Teren leśny, w którym znaleziono ciało, został zamknięty i zabezpieczony.
Na miejscu długo pracowali technicy kryminalistyczni oraz prokurator. Zabezpieczyli ciało. Zebrali wszelkie możliwe ślady na miejscu odkrycia ciała. Zielonogórska policja nie udziela jednak żadnych informacji na temat makabrycznego znaleziska.
Zakopane ciało to kobieta. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że padła ona ofiarą morderstwa. Zabójca chciał ukryć zwłoki głęboko w lesie. Wybrał trudno dostępne miejsce, nie wiedząc, że wkrótce miała tam ruszyć wycinka drzew. Przypuszcza się, że ciało spod ziemi wykopały leśne zwierzęta.
Policja nie ujawnia kim jest denatka. Wszystko wskazuje na to, że kobieta znaleziona w lesie to zaginiona 12 grudnia 2016 roku zielonogórzanka Maria Job. To jednak informacja nieoficjalna i nie potwierdzona. Kobieta zniknęła w tajemniczych okolicznościach na ul. Dąbrówki. Zaginięcie pani Marii zgłosiła rodzina. Od tego czasu cały czas jest poszukiwana przez policję.
Zobacz też: Zgwałcił i zamordował 15-latkę. Dożywocie za zbrodnię sprzed 22 lat
źródło: TVN24
Przeczytaj też:Prokuratura chce aresztu dla sprawcy tragicznego wypadku na S3 pod Zieloną Górą. To Ukrainiec