https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hormony w służbie sztuki

Katarzyna Kabacińska
Rozrywkę prosto ze stołecznego teatru Bajka przyniosą nam Pierwsze Bydgoskie Spotkania z Komedią. Odbędą się na gościnnej scenie Opery Nova, gdzie 7 grudnia obejrzymy „Dzikie żądze” Johna Tobiasa.

Rozrywkę prosto ze stołecznego teatru Bajka przyniosą nam Pierwsze Bydgoskie Spotkania z Komedią. Odbędą się na gościnnej scenie Opery Nova, gdzie 7 grudnia obejrzymy „Dzikie żądze” Johna Tobiasa.

<!** Image 2 align=right alt="Image 69806" sub="Anna Korcz i Robert Rozmus wystąpią w „Dzikich żądzach”. /Fot. Marek Ulatowski/mwmedia">Bydgoska Melpomena była ostatnio bardzo poważna: prapremiery - chociaż nie bez udziału komedii - skupiły się na ludziach różnie wykluczonych, aneks oswajał trudną Elfriede Jelinek, a ostatni projekt to studium terroryzmu. Taki teatr prowokuje ważne pytania. I dobrze, ale człowiek - dla równowagi - łaknie też rozrywki. Nie tylko ze szczytu Olimpu.

Terapia uśmiechem

Ta prosta prawda jest najkrótszą historią powołania do życia Bydgoskich Spotkań z Komedią. - Pierwsza edycja, jak to zwykle bywa, będzie służyła wysondowaniu zainteresowań publiczności – przyznaje pomysłodawca, Zbigniew Majdziński z impresariatu imprezy. - Chociaż przypuszczam, że propozycja teatru Bajka sprosta oczekiwaniom bydgoskich widzów. To dobry spektakl, przy tym w doborowej obsadzie - podkreśla.

Intencją organizatorów Spotkań jest ich cykliczność. Może w odmiennej formie, może w innym terminie, ale na pewno z uśmiechem, jako motywem przewodnim. I nie musi być to prostacki rechot z pokładów niskich instynktów, ale spontaniczna radość, która jest jak katharsis. Uwaga o tyle uzasadniona, że tegoroczne Spotkania z Komedią zaglądają bez pardonu do cudzych sypialni. A o tym co tam widać, można - jak wiadomo, - opowiedzieć z wyczuciem, nie pozbawionym uśmiechu, wszak seks to czynność radosna, ale można i z koszarową dosadnością.

Seks to zdrowie

Tytuł sztuki, wystawianej 7 grudnia, w tłumaczeniu Elżbiety Woźniak brzmi „Dzikie żądze” i nie pozostawia wątpliwości, w czym rzecz. Początkowo jednak o damsko-męskich emocjach w ogóle nie ma mowy: bohaterowie osiągnęli sukces zawodowy, finansowy i towarzyski, a ich „towarem eksportowym” jest zdolny syn na studiach w Oxfordzie i wiejski dom pod Londynem. Wszystko, jak na rodzinę szanowanego prezesa przystało. Na tym idealnym wizerunku jest jednak rysa: w małżeńskiej sypialni Griffinów panuje temperatura niczym na lodowcu.

<!** reklama>Niby nic to nadzwyczajnego w stadle o zaawansowanym stażu, gdyby bohaterowie, jako ludzie światli nie wiedzieli, że udany seks jest lepszy od liftingu i siłowni! Tymczasem oni co noc tracą możliwość spalenia w akcie miłosnym ze 300 kalorii i poprawy krążenia, nie mają szans na wyzwolenie endorfin i ekstatyczne uniesienia, a kortyzol nie wzmocni im układu odpornościowego. Griffinowie nie są już najmłodsi i na takie marnotrawstwo nie mogą sobie pozwolić! Odkrywają podręcznik dr. Leopolda Baumgartnera pt. „Zrealizuj swoje fantazje” i przystępują do nadrabiania zaległości... I jak to w farsie bywa - wcielają plan w życie z taką gorliwością, że niespodzianka goni niespodziankę, a mistrz od seksu dopiero teraz poznaje moc swojego podręcznika.

„Dzikie żądze” wyreżyserowali w tandemie Zenon Dądajewski i Stefan Friedmann, który - dawno nie widziany jako aktor - udanie powrócił na scenę. Pomimo tematyki, nie przekroczył granic dobrego smaku - podkreślają krytycy, co daje atest całemu bydgoskiemu przedsięwzięciu, którego Friedmann jest jednym z „ojców chrzestnych”.

Nazwiska pozostałych wykonawców są równie znane: Anna Korcz, Elżbieta Zającówna, Robert Rozmus i Karol Strasburger. Do tej stawki dołącza jeszcze projektant Maciej Zień. Spod jego ręki wyszły kostiumy z „Dzikich żądz” i podobno nie są to stroje Adama i Ewy. Ani figowe listki!

Gra komputerowa i... łóżkowa

Nieoczekiwanie pieprzu „Dzikim żądzom” dodają bowiem nie sceniczne ekscesy, ale osoba autora - Johna Tobiasa. Nie byłby to na rynku amerykańskim przesadnie znany scenarzysta, gdyby nie fakt, że w 1992 r. - wespół z Edem Boonem - wymyślił słynną grę komputerową Mortal Kombat! Cieszyła się takim powodzeniem, że za trzy lata premierę miał film fantasy o tym samym tytule, w którego produkcji obaj panowie brali czynny udział. Co Mortal Kombat ma wspólnego z „Dzikimi żądzami”? Chyba ów świat fantazji, gdzie toczy się gra. Jedna i druga.

Gdzie? Kiedy?

Pierwsze Bydgoskie Spotkania z Komedią, 7 grudnia, Opera Nova, godz. 20.00. Bilety w operze oraz pod nr tel. 052-325-15-55 i 052-325-16-55. Cena biletów 50 i 65 zł.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski