Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hasła rasistowskie w Nakle. Bo nie chciał nietrzeźwym sprzedać alkoholu

(dan)
Za znieważenie na tle przynależności narodowej grozi kara do 3 lat więzienia, a za zniszczenie mienia - kara pozbawienia wolności nawet do lat 5.
Za znieważenie na tle przynależności narodowej grozi kara do 3 lat więzienia, a za zniszczenie mienia - kara pozbawienia wolności nawet do lat 5. pixabay
Klienci byli pijani, więc właściciel restauracji w Nakle nie chciał im sprzedać alkoholu. Usłyszał hasła rasistowskie pod swoim adresem.

Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek w jednym z nakielskich lokali gastronomicznych. Trzech mężczyzn chciało kupić alkohol.

- Kiedy właściciel restauracji zabronił pracownicy go sprzedać, z uwagi na to, że klienci byli już dość pijany, ci zareagowali agresją - relacjonuje mł. asp. Justyna Andrzejewska z nakielskiej policji.

Ktoś podpalił samochód w Ślesinie. Poszukiwani świadkowie

Cała trójka znieważyła właściciela restauracji słowami wulgarnymi i wykrzykiwała w kierunku pokrzywdzonego hasła rasistowskie. Jeden z awanturników wybił też szybę w ladzie chłodniczej powodując 2500 zł strat.

Mężczyźni w wieku 34, 35 i 36 lat zostali zatrzymani. Byli pijani, więc trafili do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwieli, usłyszeli zarzut publicznego znieważenia właściciela restauracji z powodu jego przynależności narodowej. 36-latek dodatkowo usłyszał też zarzut zniszczenia lady chłodniczej.

Za znieważenie na tle przynależności narodowej grozi kara do 3 lat więzienia, a za zniszczenie mienia - kara pozbawienia wolności nawet do lat 5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Hasła rasistowskie w Nakle. Bo nie chciał nietrzeźwym sprzedać alkoholu - Gazeta Pomorska