Największa na świecie firma zajmująca się przetwórstwem mięsa stała się celem wyrafinowanego cyberataku.
Hakerzy użyli ransomware – oprogramowania, które blokuje dostęp do systemu komputerowego lub uniemożliwia odczyt zapisanych danych, a następnie żąda okupu. Nieznani sprawcy włamali się do sieci komputerowych w JBS, co spowodowało wstrzymanie niektórych operacji w Australii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, co odczuły tysiące pracowników tego giganta.
Biały Dom oświadczył, że agenci FBI prowadzą już śledztwo w sprawie tego ataku. JBS powiadomił Biały Dom, że żądanie okupu pochodzi od organizacji przestępczej, która prawdopodobnie ma siedzibę w Rosji, oświadczyła rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.
JBS od regionalnego gracza w branży mięsnej stał się międzynarodowym gigantem. Jest w tej chwili największym na świecie dostawcą mięsa, posiadającym ponad 150 zakładów w 15 krajach. Jej klientami są supermarkety i fast food McDonald's. W USA JBS przetwarza prawie jedną czwartą krajowej wołowiny i jedną piątą wieprzowiny.
Według grupy handlowej Beef Central supermarkety i inni wielcy odbiorcy, tacy jak sieć dostaw burgerów McDonald's, będą jednymi z najbardziej dotkniętych przez nich klientami, ze względu na ich potrzebę stałych dostaw.
Według Bloomberga pięć największych fabryk wołowiny JBS znajduje się w Stanach Zjednoczonych, a atak spowodował zatrzymanie w nich jednej piątej produkcji mięsa. Ucierpiały również zakłady w Australii i Kanadzie, natomiast działalność firmy w Ameryce Południowej nie została zakłócona.
W ubiegłym miesiącu dostawy paliwa na południowym wschodzie Stanów Zjednoczonych były przez kilka dni sparaliżowane po ataku ransomware wymierzonym w rurociąg przesyłowy paliwa. Śledczy twierdzą, że atak był również powiązany z grupą hakerów pochodzących z Rosji. Colonial Pipeline potwierdził, że zapłacił 4,4 miliona dolarów okupu hakerom.
