Halowy mityng Copernicus Cup, który od trzech lat zaliczany jest do World Indoor Tour (zimowa wersja letniej Diamentowej Ligi), rozegrany zostanie już po raz piąty. Po raz pierwszy mieć będzie jednak sponsora tytularnego, którym został PKN Orlen.
- W cyklu World Indoor Tour jesteśmy, obok Birmingham, oceniani jako najlepsza impreza w kalendarzu. To do czegoś zobowiązuje. Piąta edycja będzie najlepsza w historii - mówił podczas niedawnej konferencji prasowej Krzysztof Wolsztyński, dyrektor toruńskiego mityngu. - Układając program i wstępne listy startowe, postawiliśmy sobie za cel doprowadzenie w Toruniu do pojedynków. Nikt nie chce przecież oglądać dominacji jednego sportowca, lecz walkę bark w bark do ostatnich metrów. – Patrząc na obsadę Orlen Copernicus Cup 2019 muszę przyznać, że wiele rekordów mityngu jest zagrożonych – dodawał.
– Po raz kolejny wystartuję w toruńskim mityngu i bardzo się z tego cieszę, ponieważ przed polską publicznością chce się bardziej pokazać niż na mityngach w Niemczech czy innych krajach. Na treningach daje z siebie maksimum, bo wiem, że ciężka praca przyniesie rezultaty w postaci wysokich skoków - oznajmił tyczkarz Piotr Lisek, który także był obecny podczas konferencji, którą zorganizowano w warszawskim centrum handlowym Plac Unii.
Jego rywalami 6 lutego w grodzie Kopernika będą m.in.: Sam Kendricks, mistrz świata z Londynu i halowy wicemistrz świata z Birmingham oraz Shawn Barber, mistrz świata z 2015 roku. Szyki będzie starał się im pokrzyżować Paweł Wojciechowski z bydgoskiego Zawiszy.
Inny reprezentant bydgoskiego klubu - Marcin Lewandowski wystartuje w biegu na 1500 metrów.
- Jak zwykle całą swoją gaże za start w Orlen Copernicus Cup przeznaczę na cele charytatywne. Dostaję skrzydeł, gdy wiem, mogę pomóc dzieciom. Teraz też tak będzie, całą premię oddam potrzebującemu dziecku z moich rodzinnych Polic. Zamierzam zaatakować rekord Polski na 1500 metrów. Zapraszam więc wszystkich serdecznie do Torunia. Będzie się działo! - zapewnia „Lewy”, który rok temu zdobył srebrne medale mistrzostw świata (hala) i Europy (stadion) na dystansie 1,5 kilometra.
Pasjonująco zapowiada się polska bitwa na dystansie 400 metrów. „Aniołki Matusińskiego”, czyli Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan (BKS Bydgoszcz), Małgorzata Hołub-Kowalik oraz Martyna Dąbrowska zmierzą się m.in. ze Szwajcarką Leą Sprunger, ubiegłoroczną zwyciężczynią toruńskiej imprezy i całego cyklu IAAF World Indoor Tour. Co ciekawe, na tym dystansie wystartuje też Joanna Jóźwik, specjalistka od biegu na 800 metrów. Jóźwik wraca po długiej kontuzji i nie chce na razie się forsować.
Na tym nie koniec. W sprincie pobiegnie Marie-Josee Ta Lou, wicemistrzyni świata z Birmingham, która zmierzy się z Ewą Swobodą. W biegu na 800 metrów wystąpi Laura Muir, mistrzyni Europy na 1500 z Berlina. Brytyjka zapowiedziała atak na rekord mityngu Joanny Jóźwik, która w 2017 roku pokonała ten dystans w czasie 1.59,29 poprawiając 18-letni rekord Polski Lidii Chojeckiej. Rywalkami Muir będą reprezentantki Polski Sofia Ennaoui i Anna Sabat.
W biegu na 60 m ppł zobaczymy m.in. Orlando Ortegę, brązowego medalistę z ME w Berlinie, z kolei w pchnięciu kulą Paulinę Gubę, która w stolicy Niemiec zdobyła rok temu złoty krążek.
CENY BILETÓW
normalne: od 20 do 40 zł; ulgowe (młodzież ucząca się, studenci do 25 lat, emeryci i renciści): od 10 do 30 zł; strefa VIP: 150 zł.
Wejściówki można kupować na stronie www.ticketmaster.pl i salonach Empik.
