Gwiazda Mundialu: Leo Messi - ostatnia szansa bożyszcza Argentyny

- Będziemy walczyć tytuł, ale nie mamy gwarancji, że zostaniemy mistrzami świata - deklaruje Messi, który jeszcze nigdy nie wygrał trofeum za mistrzostwo świata. Dla Leo będzie to piąte podejście do światowego czempionatu. Grał już na mistrzostwach w Niemczech (2006), RPA (2010), Brazylii (2014) i Rosji (2018). Gwiazdor "Albicelestes" najbliżej triumfu był w 2014 roku, kiedy Argentyńczycy dotarli do finału w Brazylii, ale po dogrywce ulegli Niemcom.

Argentyna uchodzi za jednego z kandydatów do wygrania katarskiego turnieju. Bukmacherzy wyżej oceniają tylko szanse Brazylii, a na podobnym poziomie Anglii i Francji. Notowania drużyny podniosło zwycięstwo w ubiegłorocznym Copa America. W finale Messi i spółka ograli gospodarza "Canarinhos" i zostali mistrzami Ameryki Południowej. Pokonali także reprezentację Włoch w międzykontynentalnym "Superpucharze". Eliminacje zakończyli jednak na drugim miejscu.

Dla 35-latka turniej w Katarze jest wyjątkowy. Już w październiku ogłosił, że to jego ostatni mundial w karierze. - My, jako reprezentacja Argentyny, jesteśmy bardzo podekscytowani tym turniejem. Mamy fajny zespół, ale nie wybiegamy daleko w przyszłość. Liczymy na dobre otwarcie mistrzostw i wierzę, że będziemy potrafili stawić czoła temu, co wydarzy się później - przyznaje w rozmowie dla południowoamerykańskiej federacji piłkarskiej CONMEBOL.

Messi doskonale zdawał sobie sprawę jak istotny był pierwszy mecz. W 2018 na mistrzostwach w Rosji "Albicelestes" zaczęli od remisu z Islandią, a ich kapitan nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego przez polskiego arbitra Szymona Marciniaka. Do 1/8 finału Argentyńczycy awansowali dopiero z drugiego miejsca w grupie i na tym etapie zostali wyeliminowani przez Francję, późniejszego triumfatora. - W początkowych minutach pierwszego meczu nerwy i niepokój są trudne do opanowania. Myślę, że inauguracyjne spotkanie jest bardzo ważne, ponieważ rozpoczęcie od zwycięstwa zapewnia spokojną głowę - dodaje kapitan "Albicelestes". Pierwsze spotkanie nie wyszło Argentyńczykom. Przegrali oni z Arabią Saudyjską i znacznie utrudnili swoje zadanie. Starcia z Meksykiem i Polską były lepsze - gracze z Ameryki Południowej rozkręcali się z meczu na mecz.

W seniorskiej kadrze Argentyny występuje od 17 lat. Debiut był nieudany i trwał ledwie 40 sekund. Leo wszedł na boisko w 63. minucie towarzyskiego meczu z Węgrami. Już pierwszy pojedynek zakończył się dla niego czerwoną kartką za uderzenie rywala łokciem. Aktualnie Messi na koncie ma 165 meczów i 91 bramek w drużynie narodowej, co czyni go najlepszym strzelcem w historii. Drugiego w tej klasyfikacji Gabriela Batistutę wyprzedza o 41 trafień, a Diego Maradonę aż o 62. W kolekcji ma już sukcesy z reprezentacją na światowych turniejach, ale wyłącznie w kategoriach młodzieżowych. W 2005 roku triumfował w mistrzostwach świata do lat 20. Zdobył też złoto na Igrzyskach Olimpijskich 2018 w Pekinie.

W zeszłym roku odebrał siódmą Złotą Piłkę. Jego ostatni triumf w plebiscycie "France Football" wywołał jednak spore kontrowersje. Minimalnie wyprzedził Roberta Lewandowskiego, który zaliczył spektakularny rok. Argentyńczyk zdobył 40 bramek i zaliczył 16 asyst w 49 meczach. Dorobek Lewego to 54 bramki i 8 asyst w 45 spotkaniach. Zwolennicy wyboru Messiego tłumaczyli, że kluczowe było zwycięstwo Argentyny w Copa America, podczas gdy Polska nie wyszła z grupy mistrzostw Europy.

Od lat Leo jest wśród najlepiej zarabiających piłkarzy na świecie. Jego roczne wynagrodzenie w Paris Saint-Germain wynosi 41 mln euro przed opodatkowaniem. Część tej kwoty pobiera w bitcoinach. Razem, w przypadku wypełnienia trzyletniego kontraktu z klubem z Paryża, Argentyńczyk wzbogaci się o 110 milionów euro.