https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grzechy pracodawców

Małgorzata Oberlan
Nie wypłacają na czas pensji, nie ewidencjonują czasu pracy, a BHP traktują jak zło konieczne - tym kujawsko-pomorscy pracodawcy podpadli najbardziej pracownikom i inspektorom pracy.

Nie wypłacają na czas pensji, nie ewidencjonują czasu pracy, a BHP traktują jak zło konieczne - tym kujawsko-pomorscy pracodawcy podpadli najbardziej pracownikom i inspektorom pracy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 147497" sub="Nie wypłacają pensji na czas, a BHP traktują jak zło konieczne - to grzechy pracodawców. Na zdjęciu Krzysztof Adamski, okręgowy inspektor pracy,
i Katarzyna Pietraszak, rzeczniczka OIP / Fot. Jacek Smarz">- Co nam się nie udało? Przekonać pracodawców, że bezpieczeństwo i higiena pracy to czysty zysk. Wielu BHP traktuje jako zło konieczne - mówił wczoraj radnym sejmiku województwa Krzysztof Adamski, okręgowy inspektor pracy z Bydgoszczy, przedstawiając działania PIP w 2009 roku.

Statytyski przerażają

W ubiegłym roku zgłoszono inspektorom 84 wypadki, w tym 24 zbiorowe. Śmiertelnie skończyły się one dla 25 osób, a ciężkimi ubytkami na zdrowiu - dla 40. Poszkodowanych ogółem było 129 pracowników. Nie może uspokajać fakt, że rok wcześniej śmiertelnych wypadków przy pracy było 32. Trudno też oszacować, ile naprawdę osób w regionie ucierpiało przy wykonywaniu obowiązków zawodowych. Cześć wypadków jest ukrywana.

<!** reklama>- Najwięcej groźnych wypadków mamy w budownictwie, drogownictwie i przemyśle przetwórczym, spożywczym. Większość poszkodowanych to mężczyźni, ze stażem mniejszym niż trzy lata (80,3 procent) czy nawet rok (63,1 procent). Świadczy to o nieskuteczności działań pracodawców w zakresie przygotowania ludzi do pracy, nieskutecznych szkoleniach BHP, nieinformowaniu o ryzyku zawodowym oraz o przydzielaniu pracy nieodpowiedniej do umiejętności i kwalifikacji - podkreśla inspektor Adamski. - Owszem, często bezpośrednią przyczyną wypadku bywa nieprawidłowe zachowanie się pracownika. To jednak winą pracodawcy jest, że dopuszcza do takich zachowań.

Wypadki to najdrastyczniejsza część raportu. Codzienność inspektorów to jednak tysiące kontroli w roku, najczęściej podejmowanych po skargach pracowników. W 2009 roku PIP przeprowadziła ich ponad 4 tysiące. Stwierdziła 4793 wykroczenia, nałożyła 979 mandatów na sumę ponad 1,2 miliona złotych, a 238 spraw skierowała do sądu.

Zalegają z wypłatą pensji

Na co najczęściej skarżą się pracownicy regionu? Na problemy z wypłatami i czasem pracy. 42 procent skontrolowanych zakładów zalegało personelowi z wypłatą pensji. Sporo pracodawców nie ewidencjonuje prawidłowo czasu pracy, nie płaci za godziny nadliczbowe, „zapomina” o ekwiwalencie za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.

- Wynika to najczęściej z lekceważącego stosunku pracodawcy do podstawowych gwarancji pracowniczych i braku płynności finansowej firm. Zła kondycja finansowa nie zwalnia jednak pracodawcy z obowiązków wobec pracownika - przypomina okręgowy inspektor pracy.

Rośnie liczba skarg na mobbing. W ubiegłym roku było ich 42, w tym 12 zasadnych. Wczoraj PIP skończył kontrolę, także pod katem mobbingu, w japońskim Sharpie pod Toruniem. Potwierdza, że zdiagnozowała znamiona tego zjawiska. Szczegóły upubliczni jutro.

Warto wiedzieć

W 2009 roku PIP przeprowadziła ponad 4 tysiące kontroli. Stwierdziła 4793 wykroczenia, nałożyła 979 mandatów na sumę ponad 1,2 miliona złotych, a 238 spraw skierowała do sądu.

Rośnie liczba skarg na mobbing. W ubiegłym roku było ich 42, w tym 12 zasadnych.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski