Te piękne rośliny mogą być trujące. Uważaj na nie latem!
Groźne butle z gazem
Strażacy informację o tym pożarze otrzymali już w piątek około godziny 4 rano. Gdy pierwsi z nich dotarli na miejsce ogień był mocno rozwinięty. Pewnie między innymi dlatego, że paliła się głównie drewniana konstrukcja tego punktu gastronomicznego o wielkości około 200 metrów kwadratowych.
Akcja nie należała do łatwych i była niebezpieczna. Między innymi dlatego, że smażalnia znajduje sąsiaduje z innymi budynkami w tym także z punktami gastronomicznymi. Poza tym w płonącej smażalni znajdowało się kilkanaście butli z gazem i dwutlenkiem węgla.
- Wszystkie zostały wyniesione i od razu chłodzone. Żadna na szczęście nie wybuchła – mówi Karol Smarz rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
Walka, aby pożar się nie przeniósł
Z jednej strony strażacy gasili kompleks smażalni, z drugiej zaś walczyli o to, aby pożar nie przeniósł się na sąsiednie szeregi budynków. I to się udało. Nikomu na szczęście nic się nie stało, ale kompleks smażalni spłonął praktycznie doszczętnie.
W akcję ratowniczą zaangażowanych było sześć zastępów strażaków:
- z Bydgoszczy (JRG nr 3),
- Koronowa,
- Mąkowarska,
- Gościeradza
- Wierzchucina Królewskiego
.
- Gaszenie i dogaszanie pożaru trwało w sumie 6 godzin – relacjonuje Karol Smarz
.
Przyczyny pożaru będzie badać policja.
Pojawiły się również informacje, że gdy w smażalni wybuchał pożar byli tam jacyś ludzie, którzy zdążyli uciec przed przyjazdem ratowników i nic się im nie stało.
- W komunikacie, który ja posiadam, nie ma takich informacji – dodaje rzecznik Smarz.
