– W związku z doniesieniami z lecznic i klinik weterynaryjnych (w całym kraju) o występowaniu u kotów nieznanej dotąd jednostki chorobowej, charakteryzującej się wysoką temperaturą, objawami neurologicznymi i zapaleniem płuc, nie ustępującej przy podjętych próbach leczenia, a kończącej się zejściem śmiertelnym tych zwierząt, prosimy o zabezpieczenie swoich kotów – przekazało w poniedziałek 19 czerwca Schronisko dla Zwierząt w Bydgoszczy.
Zalecane jest, aby koty wychodzące pozostawały w domach. Schronisko zachęca, aby po powrocie do mieszkania zmieniać obuwie na domowe, podobnie jak odzież. – Przy okazji sprawdźmy aktualność szczepień naszych kotów. Skonsultujmy z lekarzem weterynarii możliwość podniesienia odporności naszych zwierząt przy pomocy odpowiednich środków – czytamy w komunikacie.
SpecVet – Specjalistyczne Przychodnie Weterynaryjne opublikowały podobny post, w którym informują o części objawów chorobowych. Mają to być:
- hiperglikemia,
- otępienie,
- sztywność kończyn,
- duszność,
- anizokoria,
- źrenice niereagujące na światło,
- drgawki,
- ataki padaczkowe,
- spadek saturacji,
- hipokaliemia,
- podniesione parametry AST i CK z krwi.
Weterynarze apelują o ograniczenie spożywania przez koty surowego mięsa wieprzowego i drobiowego oraz o niedopuszczanie do kontaktu z dzikimi ptakami. Podobne informacje przekazuje wiele klinik, w tym bydgoskie, ale specjaliści nie chcą spekulować na temat możliwej przyczyny zachorowań, aby nie siać paniki.
– W naszej klinice przez ostatnie 2 dni pojawiło się 8 kotów z podobnymi objawami. Proszę obserwować swoje zwierzęta. Na ten moment nie mamy więcej informacji co do przyczyny i przenoszenia się choroby. Czekamy na wyniki badań toksykologicznych – przekazała Klinika Weterynaryjna „Centrum”, która mieści się przy ul. Władysława Bełzy 36 w Bydgoszczy.
– Nie mamy dobrych informacji... Dostaliśmy zgłoszenie o chorym kociaku na działkach w sobotę – nic już nie można dla niego było zrobić, był w agonii. W poniedziałek kolejny kociak z tych samych działek zachorował, został na leczeniu w klinice. Nie chcemy powielać informacji, co do których nie jesteśmy pewni, ale prosimy – uważajcie na swoje koty. To zawsze można zrobić. Ostrożności nigdy dość – przestrzega Bydgoski Klub Przyjaciół Zwierząt Animals, prosząc o zachowanie podobnych środków ostrożności, o których wspominają inne instytucje.
