W meczu 24. kolejki I ligi Zawisza Bydgoszcz podejmuje dziś (piątek) Olimpię Grudziądz. Początek meczu na stadionie przy ul. Gdańskiej o godz. 18.00. Sędziuje Zbigniew Dobrynin z Łodzi.
Obydwa zespoły znajdują się na przeciwległych biegunach. Jeśli chodzi o pozycje w tabeli i cele na koniec sezonu. Zawisza jest trzeci i walczy o awans do ekstraklasy, Olimpia zajmuje trzecie miejsce od końca i do końca sezonu będzie się bić o utrzymanie. Wiosną w czterech meczach Olimpia zdobyła 10 pkt (trzy walkowerem), z kolei Zawisza 7.
Co przed dzisiejszym meczem mają do powiedzenia obaj trenerzy?
- Dogłębnie przeanalizowaliśmy porażkę, zwłaszcza pierwszą połowę, po której musieliśmy zmienić taktykę - mówi zawiszanin Zbigniew Smółka. - Jadąc na Śląsk, czy w góry, trzeba być przygotowanym na bitwę. A z Sandecją to większość bramek sami sobie strzeliliśmy. Przy wyniku 0:4 może to zabrzmi śmiesznie, ale powiem, że nie graliśmy nawet źle. Wiosną każdy zespół walczy o życie, dlatego, żeby wygrywać, trzeba grać nie na 100, ale na 120 procent. W tygodniu naszym zadaniem było podnieść się mentalnie, a Olimpii poświęciliśmy tyle samo czasu, co innym zespołom przed meczem. Punkty mają taką samą wartość z każdym rywalem.
Jacek Paszulewicz, opiekun Olimpii, do meczu na Gdańskiej podchodzi troszkę inaczej.
- Zawisza gra na swoim boisku, jest od nas wyżej w tabeli i walczy o awans. Zawisza musi, my możemy i to nas różni. Podejdziemy do tego spotkania na luzie, bo to rywal jest poddany większej presji. Nasze utrzymanie nie rozstrzygnie się w meczach z zespołami czołówki, które mamy w kwietniu, ale miesiąc później, gdy będziemy grali z zespołami, które też walczą o życie. Wszystko co ugramy z czołówką będziemy mogli zapisać sobie na plus. Przyjedziemy do Bydgoszczy zagrać jak najlepszy mecz i będziemy walczyć o komplet punktów. Mam komfort bogactwa, jeśli chodzi o wybór kadry meczowej.
Piłkarze Zawiszy po klęsce 0:4 mają swoje przemyślenia.
- Piłka nożna jest takim sportem, że po porażce można się szybko zrehabilitować. Wiadomo, że porażka z Sandecją była dotkliwa i uderzyła w nas wszystkich, ale musimy się skupić na Olimpii i zaczynając od tego meczu chcemy poprawić swoją pozycję w tabeli i swoje nastawienie - zapowiada stoper Piotr Stawarczyk.
- Derby zawsze dawały dodatkowy smaczek rywalizacji. Dla nas jak i dla naszych przeciwników będzie to ważny mecz. Jesteśmy gotowi na ciężką przeprawę , ale wyjdziemy na murawę, aby zdobyć trzy punkty. Zrobimy wszystko, żeby wygrać - podkreśla Damian Węglarz (21 marca skończył 20 lat), który pod nieobecność kontuzjowanego Łukasza Sapeli wskoczył do wyjściowego składu Zawiszy.
Dziś oprócz Sapeli nie zagrają też Sylwester Patejuk (kontuzja z Legnicy), Maciej Kona (skręcony staw skokowy w Nowym Sączu) oraz Blażo Igumanović (pauza za 4 ŻK).
A kapitan Kamil Drygas?
- Mam nadzieję, że zagra już przeciwko Olimpii. Szanse oceniam 50 na 50 procent - mówi Zbigniew Smółka.