Godziny dla seniorów w... szkolnych sklepikach! Rząd nie wyłączył ich z nowych przepisów

Zobacz wideo: Takie są zasady bezpieczeństwa na zakupach

Zgodnie z nowym rozporządzeniem, obowiązującym od 15 października, zarówno w strefie żółtej, jak i czerwonej w godzinach 10-12 zakupy w sklepach mogą robić wyłącznie seniorzy. Do tej grupy zaliczono osoby w wieku 60+ (na wiosnę granicą było 65 lat).

Jak podaje portal wiadomościhandlowe.pl, godziny dla seniorów obowiązują również... w szkolnych sklepikach. W rozporządzeniu nie ma bowiem mowy o tym, aby zostały wyłączone z grupy placówek, w których tylko seniorzy mogą robić zakupy w wyznaczonych godzinach. Zdaniem portalu, dla sklepików to kolejny cios. Wiele z nich zostało zamkniętych przez właścicieli z powodu obostrzeń związanych z pandemią, ponieważ utrzymanie punktów było nieopłacane (szkoły przed kilka miesięcy działały zdalnie).

Te, które pozostały, otwarto we wrześniu, ale teraz znów ich działalność stoi pod znakiem zapytania. W strefach czerwonych obowiązuje nauczanie zdalne, w żółtych - hybrydowe. Godziny dla seniorów tym bardziej więc nie mają sensu.

- To absurd - mówią właściciele sklepików.

Jeśli sklepik będzie nawet otwarty, to dzieci nie mogą nic w nim kupić w godz. 10-12, a przecież są wtedy na lekcjach. W tym czasie można obsłużyć jedynie osoby po 60. roku życia, czyli nauczycieli bądź pracowników szkoły (osoby z zewnątrz w tym rodzice z powodu epidemii raczej nie mają wstępu do placówek).

Jak podaje biznes.radiozet.pl, powołując się na portal prawo.pl, godziny dla seniorów nie obowiązują natomiast w małych sklepach, w których sprzedaje właściciel. W tych punktach nie obowiązuje nawet limit klientów ani też dezynfekcja rąk czy noszenie rękawiczek. Branża handlowa nie widzi dla tej decyzji uzasadnienia.

Od soboty 17 października w placówkach handlowych, które znalazły się w czerwonej strefie wprowadzono limit 5 osób na kasę (dla sklepów o powierzchni do 100 m kw.) oraz limit 1 osoby na 15 m kw. w sklepach o powierzchni powyżej 100 m kw.