Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Gdańsku nie będzie w tym roku szkolnym przeprowadzała próbnych egzaminów gimnazjalnych. Brakuje jej pieniędzy.
- Dofinansowanie z Ministerstwa Edukacji Narodowej otrzymujemy tylko na nasze cele statutowe. Organizowanie egzaminów próbnych do takich nie należy - twierdzi Irena Kulesza, wicedyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Gdańsku. - Brakuje nam na wszystko funduszy. Uważamy, że lepiej jest położyć większy nacisk na próbne egzaminy maturalne, które są o wiele mniej znane. Zdaniem dyrekcji OKE, zarówno uczniowie, jak i nauczyciele doskonale już wiedzą, jak wyglądają egzaminy gimnazjalne. Nie ma więc potrzeby, aby OKE miała organizować próbne testy.
Na rynku dostępne są różne materiały zawierające wszystkie informacje na ten temat, a młodzież w szkołach na lekcjach rozwiązuje arkusze z poprzednich lat.
- Nauczyciele są dostatecznie przeszkoleni pod względem zapewnienia odpowiednich warunków egzaminu. Sama mam dziecko w ostatniej klasie gimnazjum i wiem, że nasza decyzja nie będzie miała wpływu na jej edukację - mówi Irena Kulesza. - Szkoły mogą oczywiście przeprowadzić takie egzaminy we własnym zakresie.
- Takie zasłanianie się OKE celami statutowymi jest zaskakujące. Wystarczyłoby, aby egzaminy przeprowadzono pod nazwą diagnozy, którą przewidują ich przepisy. Dzieciaki muszą przejść taką próbę. Przypuszczam, że teraz sami będziemy tworzyli testy próbne na bazie materiałów ze starych egzaminów - mówi Jerzy Fedorowicz, dyrektor Gimnazjum nr 6 w Toruniu. - Wiele szkół robi coś takiego już w II klasie gimnazjum. Jutro na radzie pedagogicznej powołam specjalne zespoły, które się tą sprawą zajmą.