

Jednym alpejskim krajem, który otworzył stoki, jest Szwajcaria. Aktualnie czynnych jest 12 ośrodków narciarskich. Trzeba jednak liczyć się z licznymi obostrzeniami. Na stokach należy:
• zasłaniać nos i usta (zarówno podczas jazdy, jak i oczekiwania w kolejce),
• zachować odległość 1,5 metra od innych narciarzy (nie dotyczy osób mieszkających razem),
• karnety zamawiać online lub zapłacić za nie zbliżeniowo.

Nie ma w Szwajcarii, na razie, wprowadzonych limitów osób mogących przebywać na stoku, czynne są też bary i restauracje, aczkolwiek działają one w pełnym reżimie sanitarnym (konieczna wcześniejsza rezerwacja stolika, płatności tylko zbliżeniowo, lokale są czynne do 23.00, przy stoliku mogą być tylko cztery osoby).

Aktualnie z Polski do Szwajcarii można podróżować swobodnie, zarówno samolotem, jak i samochodem. Bezpośredni lot z Warszawy do Zurychu trwa około 2 godzin i kosztuje w opcji tam i powrót od 1 160 zł. Dostępne są tańsze opcje z przesiadką - od 791 zł.
Samochodem od granicy z Polską do Szwajcarii można dojechać w około 14 godzin. Koszt paliwa w jedną stronę, przy średnim spalaniu 8l/100 km wyniesie około 465 zł. Trzeba pamiętać też o zakupie winiet w samej Szwajcarii i w krajach tranzytowych:
• Czechy - około 50 zł (ważna 10 dni)
• Austria - 9,4 euro (ważna 10 dni)
• Niemcy - bezpłatnie
• Szwajcaria - około 150 zł (ważna rok)