Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie jest dzisiaj Toruń?

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Derby Pomorza w siatkówce? Dobrze się czujecie? - zapytają kibice bydgoscy. Bo w dobie „pałacanek” i Delecty nikt już nie pamięta medali mistrzostw Polski w siatkówce dla drużyn z Torunia.

Derby Pomorza w siatkówce? Dobrze się czujecie? - zapytają kibice bydgoscy. Bo w dobie „pałacanek” i Delecty nikt już nie pamięta medali mistrzostw Polski w siatkówce dla drużyn z Torunia.

<!** Image 2 align=right alt="Image 186430" sub="Toruń ma już medal MP mężczyzn. Kiedy zdobędzie go Delecta? Fot. Dariusz bloch">Gdy od kilku sezonów w „Łuczniczce” pojawiają się największe gwiazdy polskiej i światowej siatkówki za sprawą coraz lepiej radzącej sobie w lidze Delecty, gdy od dwóch dekad o medale krajowego czempionatu walczy Pałac, rzeczywiście mówienie o derby Pomorza w siatkówce pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą wydaje się fantasmagorią. W życiu jednak wszystko jest zmienne. Tak jak dziś Bydgoszcz, tak kiedyś Toruń dominował siatkarsko na Pomorzu. Parokrotnie też zawzięcie zespoły z obu miast ze sobą rywalizowały. Choć była to, oczywiście, zupełnie inna siatkówka. Dawno, ale jednak to... prawda.

Lata trzydzieste XX w., kiedy siatkówka stała się w Polsce popularna (od 1929 r. rozgrywano mistrzostwa kraju), przebiegały w naszym regionie pod znakiem dominacji drużyn z Torunia i czasami Grudziądza. Bydgoszcz na siatkarskiej mapie regionu nie znaczyła nic.

Mistrzowie na Jordankach

10 i 11 czerwca 1933 r. w ramach jubileuszu 700-lecia Torunia odbyły się na Jordankach IV mistrzostwa Polski w siatkówce mężczyzn i kobiet z udziałem 15 drużyn. Pogoda wyjątkowo sportowcom nie sprzyjała. W sobotę wprost lało. W niedzielę siąpiło, ale z powodu miękkiego podłoża, tworzącego się na skutek dosypywania piasku i żwiru, trzeba było stale wytyczać nowe boiska do gry. Wśród panów wygrała Cracovia, a Garnizonowy KS Toruń był V. Najlepszą żeńską drużyną okazał się AZS Warszawa. Ostatnie, VII miejsce, zajęły mistrzynie Pomorza z Sokoła Grudziądz.

Dwa lata później siatkarze Sokoła Toruń sięgnęli w Wilnie po brązowy medal mistrzostw Polski. Potem prym w naszym regionie przejęły toruńskie drużyny Gryfa i Pomorzanina. Do wojny już tylko zespoły z tych klubów (kobiety i mężczyźni) startowały w finałach krajowego czempionatu jako mistrzowie okręgu pomorskiego. Choć obejmował Bydgoszcz, swoją siedzibę miał w Toruniu. Już wówczas między działaczami z obu miast dochodziło do zgrzytów, np. w 1938 r., gdy do ligi okręgowej mężczyzn zakwalifikowano 4 drużyny z Torunia i tylko jedną z Bydgoszczy, w mieście nad Brdą podniósł sie wielki szum. Grożono wycofaniem się z okręgu i przeniesieniem do Poznania. Konflikt udało się załagodzić.

Bezpośrednio po II wojnie sytuacja nie uległa zmianie. Na Pomorzu zdecydowanie dominowały zespoły z Torunia. Tym razem sukcesy notowały panie spod znaku Pomorzanina, dwukrotne brązowe medalistki krajowych mistrzostw w 1946 i 1947 roku.

Toruń protestuje

Wśród mężczyzn pierwszym sygnałem zmian było mistrzostwo regionu dla Zjednoczonych Bydgoszcz w 1947 r., mimo iż odniesione walkowerem. Siatkarze Pomorzanina przy stanie 1:1 w setach (grano do dwóch wygranych) i 12:14 zeszli z boiska w bydgoskiej hali przy ul. Konarskiego, protestując przeciwko stronniczemu sędziowaniu. Rok później w Grudziądzu Pomorzanin zrewanżował się Zjednoczonym 2:0. Potem było już na zmianę, ale wyłącznie w gronie mężczyzn. Siatkówka żeńska w Bydgoszczy praktycznie nadal nie istniała.

<!** reklama>Pierwszym zespołem z regionu startującym po II wojnie w rozgrywkach centralnych była Stal Toruń (1956 r.). Potem w II lidze grał Zawisza (1960 r.). W obu przypadkach ligowa przygoda trwała tylko rok. Ówczesna siatkówka była praktycznie aż do olimpiady w Tokio, kiedy po raz pierwszy rozegrano turniej na igrzyskach, ciągle bardziej rekreacją niż wyczynowym sportem. W zespołach siatkarskich występowali koszykarze, piłkarze, a nawet lekkoatleci, np. toruńska olimpijka Melania Sinoradzka! Kolejarz Toruń oddał np. swego czasu start w finałach mistrzostw kraju walkowerem, bo jego siatkarze w tym czasie pojechali grać w... ligowym meczu kosza!

Derbowych meczów w nadmiarze było za to w 1962 r. Powstała wówczas liga międzywojewódzka. O awans do II ligi ubiegały się bydgoska Astoria (przejęła drużynę Zawiszy), a także Gryf i Chemik Toruń. Grano systemem turniejów, każdy z każdym po 2 razy. W sumie były 4 derbowe spotkania. Astoria ze Zduńczykiem i Paszkiewiczem w składzie, późniejszymi olimpijczykami, dwukrotnie wygrała z Chemikiem, dwa razy też uległa Gryfowi. Jeszcze przez parę sezonów Astoria i Gryf bez efektu ubiegały się o II ligę, potem drużyny uległy likwidacji. W Bydgoszczy pozostał AZS w klasie wojewódzkiej, w Toruniu drużyna Elany, która na rok nawet awansowała do II ligi w sezonie 1973/74. W Kujawsko-Pomorskiem liczyli się przede wszystkim siatkarze Włocławii i Stali Grudziądz.

Chemiczna siatkówka

Nowy rozdział w męskiej siatkówce w naszym regionie zaczął pisać dopiero bydgoski Chemik, reaktywowany w 1975. W sezonie 1978/79 awansował do II ligi, choć tylko na 2 lata. W II-ligowej premierze w hali w Łęgnowie zmierzył się z... Włocławią (3:1 i 2:3). Do ligi powrócił dopiero w sezonie 1986/87 na 2 dekady. W 2006 r. Chemik awansował do ekstraklasy. Nigdy jednak w swych bojach czy to II-, czy też I-ligowych nie dane mu było rywalizować z zespołem z Torunia...

Panie nie poszły w ślady panów. W 1958 r. na II-ligowych parkietach pojawiła się drużyna Budowlanych Toruń. Dwa lata później awansowała do ekstraklasy! Już po roku opuściła szeregi najlepszych drużyn w kraju, by w nie niebawem wrócić. Sytuacja powtórzyła się trzykrotnie w latach 1963, 1965 i 1967. W tym ostatnim przypadku pobyt w elicie trwał 2 lata, za to kolejny spadek do II ligi okazał się długotrwały. Niemal na 2 dekady!

Tymczasem w Bydgoszczy powoli rosła regionalna konkurencja. W 1986 r. siatkarki miejscowego Pałacu pierwszy raz w historii klubu awansowały do II ligi. 15 i 16 listopada 1986 r. miały miejsce pierwsze w dziejach kobiecej siatki na tym szczeblu derby Pomorza. W Toruniu w wypełnionej (wiadomo, derby!) sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 28 na Rubinkowie „pałacanki” zapłaciły frycowe beniaminka. Przegrały 0:3 (-6, -8, -9). W niedzielę były mniej usztywnione i uległy gospodyniom 1:3.

Za to 14 lutego 1987 r. w pękającej w szwach małej sali bydgoskiego Pałacu Młodzieży gospodynie wygrały 3:1 (w I secie do 4, w ostatnim do 6!). To zapewniało im utrzymanie w II lidze. W niedzielę górą były budowlanki 3:2, dzięki czemu „zaklepały” sobie awans do ekstraklasy jako najmłodszy zespół w historii (średnia 21 lat, w składzie... 7 studentek i 3 licealistki). W ten sposób wilk był syty i owca cała.

Dwa lata później obydwie ekipy ponownie rywalizowały w II lidze. W listopadzie 1988 r. dwa razy w Bydgoszczy górą były torunianki 3:0 i 3:2. W lutym 1989 r. w Toruniu przewaga budowlanek, bliskich już powrotu do ekstraklasy, trenowanych przez Czesława Tobolskiego (w składzie, m.in., Natalia Chełminiak, Hanna Obremska, Halina Lewandowska, Katarzyna Wołonsewicz, Sylwia Jauer) nad „pałacankami” pod wodzą Tomasza Zaczka (m.in. Marzena Matecka, Mariola Stolarczyk, Róża Adamska, Jolanta Kamińska) była jeszcze wyraźniejsza (3:0 i 3:0 - trzy sety do 6, dwa do 4 i tylko raz do 11).

Derby to były ostatnie?

Raz jeszcze Pałac i Budowlani rywalizowali w II lidze, zwanej już serią B I ligi. Tym razem było ostro. Nieco wcześniej bowiem, w grudniu 1990 r., trener Tobolski dosłownie z dnia na dzień zostawił „budowlanki” i objął „pałacanki”. Cały Toruń obwinił go natychmiast o spadek drużyny z ekstraklasy.

Ostatnie jak dotąd siatkarskie derby Pomorza w Toruniu miały miejsce 24 i 25 listopada 1991 r. „Budowlanki” (już z trzema Rosjankami w składzie - Sałową, Kukuszkiną i Zaporożec) wygrały 3:2 i 3:1. W rewanżowych spotkaniach w lutym 1992 r. w Pałacu triumfowały bydgoszczanki (z Rosjankami Niekrasową, Połujan i kadrowiczką z Sosnowca, Agatą Sarnik, w składzie) 3:0 i 3:1. Obydwie ekipy miały już wówczas jednak zapewnione miejsce w pierwszej czwórce, uprawniające do rywalizacji o awans do ekstraklasy.

Dwa miesiące później to „pałacanki” wygrały play-off i awansowały do ekstraklasy. Torunianki przegrały w półfinale z ŁKS-em. Bydgoszczanki poszły rozpędem: sięgnęły zaraz po awansie najpierw po Puchar Polski, a w kolejnym sezonie po mistrzostwo kraju, choć już pod okiem Jerzego Skrobeckiego, by potem jeszcze czterokrotnie stanąć na podium krajowego czempionatu.

A „budowlanki”? Następnego dnia po ostatnim meczu wspomnianej serii play-off dowiedziały się, że nie ma już ich drużyny, gdyż dotychczasowy sponsor - kombinat budowlany - odmówił łożenia pieniędzy na sport. Na parkiety wróciły w 2007 r. i próbują wskrzesić dobre imię toruńskiej siatkówki żeńskiej. Kiedy dojdzie do kolejnych derby?

Warto wiedzieć

Na czas, do dwóch wygranych setów, bez bloku i przejść

  • Pierwsze mistrzostwa Polski w piłce siatkowej odbyły się w 1929 r.
  • W latach 1929-35 mistrzostwa Polski rozgrywano na otwartym powietrzu, potem w latach 1937- -1953 w halach. W 1954 r. powołano do życia ligę. Dopiero wówczas grano do 3 wygranych setów.
  • Do 1932 r. zespoły ze sobą grały na czas (30 min na set) i można było „rzucać” piłką.
  • Do II wojny nie stosowano bloku i przejść zawodników, nie istniało tym samym pojęcie linii ataku. Do zwycięstwa wystarczyło wygranie dwóch setów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!