W świąteczny poniedziałek, 15 sierpnia, o godz. 19.00 na Starym Rynku wystąpi L.A. Trio z wokalistą jazzowym, Januszem Szromem.
<!** Image 2 align=none alt="Image 176913" sub="Od prawej: Andrzej Gulczyński, Bogdan Hołownia, Józef Eliasz">Na początku roku ukazała się płyta Tria L. A. „Carissima”. Wkrótce ma pojawić się nowy album Janusza Szroma pt. „Pełną gębą”, z dwudziestoma utworami wykonanymi a capella, bez żadnego instrumentu! Oba wydawnictwa to jazz najwyższej próby. Co się stanie, gdy muzycy połączą siły? Powstanie kwartet, choć - kto wie? - skoro Janusz Szrom ma „pełną gębę” instrumentów...
- Właśnie traktowanie głosu jak instrumentu wyróżnia go spośród tych, którzy śpiewają jazz. W końcu to nie przypadek, że w ostatnich dwóch latach przyznano Januszowi tytuł najlepszego wokalisty jazzowego - podkreśla Józef Eliasz, choć uważa, że talent Szroma i tak nie jest dostatecznie wykorzystywany.
<!** reklama>Trzeba bowiem wiedzieć, że jeśli dziś znamy Janusza Szroma głównie jako wokalistę, to ma on za sobą gruntowną edukację muzyczną. I wszechstronną - w ognisku uczył się grać na fortepianie, szkołę muzyczną ukończył w klasie trąbki, a na Papieskiej Akademii Teologicznej był studentem w klasie organów! Ciągnęło jednak wilka do lasu i Szrom jest ostatecznie absolwentem wymarzonego Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej AM w Katowicach. Jednym słowem, jazzman pełną gębą!
Co ciekawe, obecny jest na scenie od 1994 roku, kiedy też powstało Trio Los Angeles, zawiązane przez wybitnego pianistę jazzowego, Bogdana Hołownię. Wspiera go kontrabasista, ongiś bluesowy, dziś jazzowy, w ogóle - wszechstronny, Andrzej Gulczyński oraz perkusista Józef Eliasz - bandleader oraz animator wielu imprez jazzowych. I to ostatni z wymienionych krótko zapowiada koncert, który odbędzie się 15 sierpnia na Starym Rynku - czterech przyjaciół zagra w łagodnych, swingowych rytmach, jak na świąteczny dzień przystało... - Nie to, co Blues Brothers Band, który da czadu na zakończenie wakacji! - śmieje się jazzman.
<!** Image 3 align=none alt="Image 176913" sub="Janusz Szrom to numer 1 wśród wokalistów jazzowych">Tymczasem świątecznie to znaczy w takt zaaranżowanych na jazzowo, popularnych melodii międzywojnia - znamy ten repertuar z płyty „Carissima”, która uwiodła Marka Niedźwieckiego, czemu dał entuzjastyczny wyraz na swoim blogu. Zostanie tu zapewne wykorzystana obecność Janusza Szroma, by zaśpiewał coś z krążka L.A. Trio.
Jednak wokalista, pozostając przecież w klimacie, zaprezentuje się nam przede wszystkim w utworach ze swojej płyty „Straszni Panowie Trzej”. Tytuł niezawodnie prowadzi w magiczny krąg piosenek Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego, które w jazzowym wykonaniu Janusza Szroma jeszcze nabierają ulotności...