Niesamowity wyczyn francuskiego nurka, który pobił kolejny rekord świata, schodząc w płetwach na głębokość 120 metrów.
Arnaud Jerald potrzebował na to dokładnie 3 minut i 35 sekund. Bicie rekordu poprzedziły tygodnie przygotowań zawodnika i jego sztabu. Jak sam mówi o sobie, nurkowanie to jego powołanie. - Nurkowanie głębinowe jest fascynujące. Sport ten wymaga niezłomnej odwagi, wytrwałości i praktyki, aby wstrzymywać oddech na długi czas i nurkować głębiej i głębiej - dodał.
Francuz dokonał wyczynu podczas corocznych zawodów Vertical Blue na Bahamach. 26-latek wprawił wielu w zdumienie. Był to najdłuższy podwodny spacer na jednym oddechu. Arnaud Jerald pobił rekord świata już siedem razy.
- To było niesamowite nurkowanie. Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłem - powiedział po rekordowym zejściu w głębiny.
mm
