RUPTLY/X-News
Do tragedii doszło w poniedziałek w Tignes w południowo-wschodniej Francji w regionie Owernia-Rodan-Alpy. Jak podaje BBC, lawina szeroka na blisko 400 m zeszła z wysokości 2 100 metrów nad poziomem morza. Śnieg zasypał grupę ludzi: ośmiu narciarzy i przewodnika.
Służby potwierdziły już śmierć czterech osób, trwają poszukiwania pozostałych pięciu. - Pięć osób wciąż jest uwięzionych pod ogromną górą śniegu - powiedział członek ekipy ratunkowej z pobliskiej miejscowości Albertville. W poszukiwaniach biorą udział dwa helikoptery, a także psy.
Stacja narciarska w Tignes podała, że lawinę najprawdopodobniej wywołała grupa narciarzy znajdujących się wyżej na stoku. To najpoważniejszy wypadek narciarski we Francji w tym sezonie zimowym. Łącznie tej zimy w Alpach i Pirenejach zginęły trzy osoby. W ubiegłorocznym sezonie we francuskich górach miało miejsce 45 wypadków, a zginęło 21 osób. Pięciostopniowy alarm zagrożenia lawinowego obecnie wynosi trzy stopnie.