https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fotka dziecięcego ducha

Tadeusz Oszubski
W Wielkiej Brytanii ostatnio głośno o fotografiach, na których uwiecznione zostały zjawy specjalnego rodzaju. Te domniemane byty z zaświatów przypominają wyglądem kilkuletnie dzieci.

W Wielkiej Brytanii ostatnio głośno o fotografiach, na których uwiecznione zostały zjawy specjalnego rodzaju. Te domniemane byty z zaświatów przypominają wyglądem kilkuletnie dzieci.

<!** Image 2 align=right alt="Image 117997" sub="Zdjęcie ducha dziecka wykonane na przyjęciu weselnym, a dokładnie w chwili, gdy nowożeńcy zaczęli swój pierwszy taniec
">Kobiece sylwetki w powłóczystych szatach, ciemne plamy przypominające mężczyzn. Do takich obrazów pojawiających się na zdjęciach wykonywanych w rozmaitych miejscach i sytuacjach, badacze spraw paranormalnych już się przyzwyczaili. Te dodatkowe postaci na zdjęciach doczekały się już fachowej nazwy - eksperci mówią o nich „extra”. Jednak do tych, można powiedzieć typowych zjaw, które pozują do zdjęć, dołączyły też inne, wyglądające jak dzieci.

Przykładów tego rodzaju jest coraz więcej. W grudniu zeszłego roku dziennik „The Telegraph” opublikował fotografię ducha dziecka, który nawiedził uroczystość weselną pary młodych Brytyjczyków. Zdjęcie wykonano, gdy nowożeńcy zaczęli swój pierwszy taniec.

Chłopiec w nocnej koszuli

Fotografię poddano analizie, w wyniku czego upadła hipoteza wskazująca na to, że postać dziecka to złudzenie optyczne wywołane grą świateł. Eksperci nie wiedzą, co sądzić o tajemniczym gościu, niewidzialnym dla wszystkich obecnych na weselu. Sami nowożeńcy, którzy pragnęli zachować anonimowość, uważają, że w pewnym sensie zostali wyróżnieni tym, że na ich wesele stawiła się jakaś nadnaturalna istota.

<!** reklama>Przykład kolejny: pod koniec listopada zeszłego roku internetowy „Paranormal Magazine” opublikował zdjęcie zjawy, które w Tewin Bury Farm w brytyjskim hrabstwie Hertfordshire wykonał Neil Sandbach.

Sandbach jest projektantem wnętrz i ogrodów, często współpracuje z firmami zajmującymi się organizacją wesel. Do Tewin Bury Farm pojechał, by przygotować dekoracje do uroczystości ślubnej, która w tym miejscu miała się odbyć.

Neil zaczął od rutynowego obfotografowania całego terenu gospodarstwa, aby na tym materiale przygotować w swej pracowni projekt dekoracji. W trakcie przeglądania zdjęć natknął się na jedno, na którym była zarejestrowana dziwna postać: chłopiec w archaicznej białej nocnej koszuli, stojący przy starej wielkiej stodole.

- Mniej więcej tydzień przed samą ceremonią ślubną pokazałem to zdjęcie przyszłym nowożeńcom - mówi Neil Sandbach. - Wspólnie wypytaliśmy pracowników Tewin Bury Farm o to, czy nie dzieje się tam coś dziwnego. Nie wspominaliśmy jednak o postaci ze zdjęcia. Okazało się, że po zmroku w pobliżu stodoły widywana jest często zjawa chłopca w nocnej koszuli.

Brytyjski projektant nie ma wątpliwości, że sfotografował ducha dziecka. Podobnie uważa Angie D’Arcy, która tego rodzaju zdjęcie wykonała w 2003 roku w okolicach Evercreech.

Fotografię 40-letniej dziś pani D’Arcy zamieszkałej w Shepton Mallet opublikował w kwietniu 2008 roku brytyjski „The Sun”. Wykonana przez tę kobietę fotka z okolic Evercreech w hrabstwie Somerset przedstawia typowy wiejski widok z widmowym chłopcem na pierwszym planie. Eksperci stwierdzili, że to zdjęcie powstałe na kliszy, a nie w technologii cyfrowej, nie jest fałszerstwem.

Jeszcze inny przypadek odnotowano w połowie stycznia zeszłego roku w brytyjskiej miejscowości Billingham, gdzie grupa nastolatków urządziła sobie wieczorne spotkanie. W pewnym momencie młodzi ludzie postanowili uwiecznić siebie w radosnym nastroju i 17-letni Matthew Summers zrobił przyjaciołom kilka zdjęć aparatem fotograficznym w telefonie komórkowym. To, co na jednym ze zdjęć zapisał cyfrowy aparat, wywołało wstrząs w nastolatkach.

To nie plama, to twarz

Przed obiektywem stanęło sześć koleżanek Summersa, potem w kadr trafiło jeszcze dziecko, zapłakana młodsza siostra jednej z dziewcząt. Na zdjęciu jednak widocznych jest osiem twarzy. Ta ósma, nadliczbowa, jakby dziecięca, wysuwa się spomiędzy sylwetek nastolatek na wysokości ich kolan.

- Kiedy wykonywałem fotografię, do koleżanek podbiegła z krzykiem zapłakana młodsza siostra jednej z nich. Tyle widziałem w obiektywie - rozemocjonowany Matthew Summers relacjonował niezwykłe wydarzenie dziennikarzowi lokalnego dziennika „Evening Gazette”. - Jednak na zdjęciu widać co innego. To nie jest jakaś przypadkowa plama, tylko twarz. Kiedy ją zobaczyłem, przeżyłem wstrząs, bo nie wierzyłem w takie historie.

Wszyscy pytają: dlaczego?

Co zostało zarejestrowane cyfrowym aparatem w frontowym pokoju domu przy ulicy Roscoe Road w Billingham? I co właściwie zapisały kamery fotograficzne w takich miejscach, jak Tewin Bury Farm? Zagadką pozostaje, dlaczego postaci dzieci, których nikt w tych miejscach nie widział, pojawiły się na tych, a nie innych, zdjęciach.

Warto wiedzieć

Niby ich nie widać...

Badacze zjawisk paranormalnych odnotowali wiele przypadków utrwalania na zdjęciach osób, których tam być nie powinno.

Takie nadliczbowe postaci, niewidzialne w trakcie wykonywania fotografii, eksperci określają pojęciem „exstra”.

Zdaniem badaczy, są to zjawy zmarłych, które przywiązały się do danego miejsca lub do kogoś z żywych ludzi.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski