Przedwczoraj świetnie rozpoczęli turniej olimpijski pokonując w czterech setach Włochów. Dziś, jak twierdzą, zapomnieli już o tym meczu i liczą na drugie zwycięstwo podczas igrzysk w Londynie.
Mowa oczywiście o siatkarzach Andrei Anastasiego, którzy pomimo porażki w pierwszym secie poniedziałkowej potyczki z kadrą Azzurrich, pokazali charakter i w obecności sporej grupy polskich kibiców wygrali inauguracyjną potyczkę turnieju w Londynie 3:1.
- Mecz z Włochami nie był naszym najlepszym w karierze. Stać nas na dużo lepszą grę. Wiadomo jednak, że spotkania otwarcia są nerwowe i dla nas ten mecz był taki w pierwszym secie - tłumaczy Zbigniew Bartman, atakujący naszej reprezentacji. <!** reklama>
Biało-czerwoni mieli jednak pewien atut - ogromne wsparcie polskich kibiców, których na Earls Court zasiadło około 10 tysięcy.
- Rzeczywiście czuliśmy się jak w halach w Polsce - dodaje Bartman. - Fajnie, że nasi kibice dopisali, ale powiem trochę nieskromnie, przyzwyczaili nas do tego. Niezależnie, gdzie gramy, zawsze nas wspierają i to widać na boisku. Taki doping dodaje nam skrzydeł.
Wygrana z Włochami pozwala spokojniej patrzeć na kolejne potyczki olimpijskich zmagań, w których Polacy zmierzą się z teoretycznie mniej wymagającymi rywalami.
- Pierwsza runda toczy się tak naprawdę o rozstawienie w fazie pucharowej, a najważniejszy w całym turnieju jest ćwierćfinał - twierdzi Krzysztof Ignaczak, libero naszej reprezentacji. - Zwycięstwo z Włochami to dobra zaliczka, by wyjść z grupy z pierwszego miejsca. Wówczas trafimy na teoretycznie najsłabszego przeciwnika. To jest jednak długi turniej, my zapominamy o tym meczu i koncentrujemy się już na następnym przeciwniku.
Już dziś nasi siatkarze zmierzą się z Bułgarami, którzy przez wiele lat byli trudnymi przeciwnikami, ale ostatnio borykają się z problemami natury organizacyjnej. Polacy liczą więc na dobry wynik.
- Od dłuższego czasu gramy dobrze. Jeżeli maksimum naszej formy ma dopiero przyjść, to wypada się tylko cieszyć, bo stać nas będzie na jeszcze lepszą grę - dodaje „Igła”. (PAP, siatka.org)
Warto wiedzieć
Z kim i kiedy zagrają biało-czerwoni?
Kolejnymi rywalami ekipy Andrei Anastasiego w fazie grupowej turnieju siatkarskiego igrzysk olimpijskich w Londynie będą Bułgarzy, Argentyńczycy, Brytyjczycy oraz Australijczycy.
Oto najbliższe mecze białoczerwonych: z Bułgarią - dziś (godz. 12.30), z Argentyną - 2 sierpnia (godz. 17.45), z Wielką Brytanią - 4 sierpnia (godz. 12.30), z Australią - 6 sierpnia (godz. 10.30).
Cztery najlepsze ekipy z każdej z grup (w drugiej rywalizują: Brazylia, Rosja, USA, Serbia, Niemcy, Tunezja) uzyskają awans do ćwierćfinału.