Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fiskalne golenie fryzjera

Dominika Kucharska
Paragonowy obowiązek obejmie jeszcze większą liczbę podmiotów gospodarczych. Limit wysokości obrotu, zobowiązujący do posiadania kasy, zmniejszył się aż o połowę. Uderzy to w portfele klientów?

Paragonowy obowiązek obejmie jeszcze większą liczbę podmiotów gospodarczych. Limit wysokości obrotu, zobowiązujący do posiadania kasy, zmniejszył się aż o połowę. Uderzy to w portfele klientów?

<!** Image 3 align=none alt="Image 206065" sub="Fryzjerka Bożena Majewicz kasę fiskalną kupiła kilka dni temu. Jak większość pytanych przez nas małych przedsiębiorców uważa, że zmiany w przepisach utrudnią życie handlowcom
Fot.: Tomasz Czachorowski">

Gdy wchodzimy do studia urody na rogu ulic Warszawskiej i Fredry, jego właścicielka - Bożena Majewicz - akurat uczy się obsługiwać nowe urządzenie. 

Kasę kupiła przed kilkoma dniami. - Zapłaciłam za nią 990 złotych. Wiem, że już dzień później ceny wzrosły do 1100 złotych, a pamiętajmy, że do tego dochodzą jeszcze koszty serwisowania. 

Cieszę się, że mam już to z głowy, bo słyszałam, że teraz nawet u producentów trudno dostać te urządzenia - mówi. Właścicielka studia nie ukrywa, że to dla niej dodatkowy koszt, ale nie zamierza podnosić cen za strzyżenie, czesanie czy farbowanie. - Nie mogę tego robić swoim klientom - tłumaczy.

<!** reklama>

Zmiany, które będą obowiązywać od początku marca, dotyczą każdego przedsiębiorcy, którego obrót w ubiegłym roku przekroczył 20 tysięcy złotych. Do tej pory limit wynosił 40 tys. zł. Oznacza to, że nowe zasady obejmą podmioty gospodarcze z miesięcznym dochodem wynoszącym minimum 1667 zł.

W efekcie, poza właścicielami salonów piękności, paragon będą musieli nam wydawać, m.in., stomatolodzy, instruktorzy szkół jazdy, szewcy, a nawet niektórzy właściciele punktów dorabiania kluczy. Większość z nich przygotowała się do zmian już wcześniej. Przykładowo, w lwiej części gabinetów dentystycznych kasy funkcjonują już od dobrych kilku lat.

W trakcie naszego rajdu po drobnych punktach usługowych w mieście trafiliśmy także na przedsiębiorców, którzy zamierzają robić wszystko, aby i w tym roku nie przekroczyć 20 tys. zł obrotu. - Obniżam ceny, bo wprowadzenie kasy fiskalnej zrujnowałoby mi biznes - przyznaje otwarcie szewc ze Śródmieścia.

Natomiast na drobne podwyżki muszą przygotować się osoby korzystające z usług hydraulicznych pana Adama. - To będą symboliczne sumy, ale muszę w jakiś sposób odbić sobie wydatek związany z kupnem kasy - mówi.

Mobilizacja drobnych przedsiębiorców nie dziwi, bo jest się czego bać. Za brak kasy fiskalnej grożą wysokie sankcje. - Za takie wykroczenie nasi inspektorzy mogą nałożyć karę w wysokości od 160 do 3200 zł - informuje Bartosz Stróżyński, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Bydgoszczy.

Kasowa rewolucja dla najmniejszych

  • Od 1 marca kasę fiskalną muszą posiadać wszyscy przedsiębiorcy, których obrót w 2012 roku przekroczył 20 tys. zł
  • Kary za nieposiadanie kasy wahają się od 160, nawet do 3200 zł.
  • Zakup kasy fiskalnej to wydatek od ok. 1000 do 1500 zł.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera