Sesja Rady Miasta Bydgoszczy przed długim weekendem. Radni głosują za uchwałą przyjmującą projekt zagospodarowania przestrzennego dla części Śródmieścia z Filharmonią Pomorską. Charakterystyczny budynek, od ponad pół wieku duma miasta, ma zostać gruntownie wyremontowany i rozbudowany.
Długo by wymieniać, co ma się tam zmienić. Najwięcej dyskusji wywołał pomysł budowy dodatkowego gmachu z widownią na 350 miejsc i estradą dla 30-osobowej orkiestry i 30-osobowego chóru. Całość prac, łącznie z dwoma podziemnymi parkingami, kosztować ma 165 mln zł, z czego dwie trzecie pochłoną nowy budynek i parkingi.
Ambitne plany inwestora, czyli Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu, uciszyły krytyków, którzy wcześniej wyrażali obawy, że rozbudowa filharmonii wcale nie musi dodać uroku temu miejscu. Wygląda na to, że optymizm zwyciężył. Tylko patrzeć, jak w i wokół filharmonii zaczną się krzątać budowlańcy...
Zobacz również:
Bydgoszcz Główna - dawniej i dziś [zobacz zdjęcia]
Za kilka dni bydgoszczanie zostają brutalnie ściągnięci na ziemię. „Ze zdumieniem przyjąłem stanowisko zarządu województwa, dotyczące zmian w Kontrakcie Terytorialnym dla naszego województwa” - pisze prezydent Bydgoszczy w emocjonalnym liście do marszałka województwa. Okazuje się, że przegłosowany 26 kwietnia plan zagospodarowania przestrzennego w odniesieniu do rozbudowy filharmonii może pozostać pustym zapisem - przynajmniej na jakiś, bliżej nieokreślony czas. Dwanaście dni wcześniej władze Bydgoszczy zostały bowiem poinformowane, że Filharmonia Pomorska została skreślona z listy inwestycji finansowanych w ramach Kontraktu Terytorialnego.
Czytaj na następnej stronie >>
O usunięcie filharmonii z tej listy zawnioskował ten sam Urząd Marszałkowski, który wcześniej ją zgłosił wśród 15 projektów kulturalnych z regionu. Zgłoszenia do Ministerstwa Kultury wysłano w sierpniu ubiegłego roku. Parę miesięcy później urzędnicy w Toruniu doszli do wniosku, że rozbudowa filharmonii nie spełnia konkursowych wymagań i nie będzie miała szansy na unijne dofinansowanie. Urząd Marszałkowski obiecuje teraz, że postara się zdobyć fundusze nie na rozbudowę filharmonii, lecz na jej wyposażenie.
Można się cieszyć, że w Toruniu znaleziono inny sposób finansowania kosztownych prac. Ale można też mieć poczucie zmarnowanej szansy na zdobycie pieniędzy z dwóch źródeł: i na budowę nowego gmachu, i na jego wyposażenie. Na pewno natomiast warto zadać pytanie, kto i na jakiej podstawie wstawił filharmonię do konkursowej piętnastki. Powinny się tam znaleźć jedynie inwestycje, których wartość nie przekracza 5 mln euro. Czyżby urzędnicy o tym nie wiedzieli, czy może nie umieli przeliczyć złotówek na euro? I czy już wtedy nie można było wstawić na listę jakiejś mniejszej, ale też bydgoskiej inwestycji?
Zobacz również:
Bydgoszcz na starych fotografiach (część 2). To samo miejsce...
Obawiam się, że na luksus słuchania koncertów w nowej sali bydgoskim melomanom przyjdzie długo czekać. Na pocieszenie wkrótce dostaniemy inne pomieszczenie, z którego dobiegać będą piękne dźwięki - i to za darmo, dla każdego, od rana do wieczora. Tym miejscem jest... budka lęgowa dla ptaków, wyposażona w kamerę i mikrofon przez całą dobę, niczym w Big Brotherze, przekazująca transmisje do Internetu. Budka jest właśnie urządzana na drzewie przy Zespole Szkół nr 26 na Glinkach. Jej adres w sieci podamy niebawem.
Polub "Express" na Facebooku
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju [28 kwietnia - 4 maja]
