Jednak, jak wiadomo, od dawna trwa dyskusja, czy wolne dni dla gospodarki to lepiej, czy gorzej? Dla części gospodarki to oczywista korzyść. Jest to tzw. gospodarka czasu wolnego - zarabiają hotele, pensjonaty, biura podróży, linie lotnicze, stacje benzynowe, restauracje, bary itp. Z kolei dla większej części gospodarki (w tym produkcyjnej) sezon urlopowy jest pozornie mniej korzystny z uwagi na urlopy pracowników. Pozornie, bo przecież wypoczęty pracownik to też poważna korzyść dla biznesu.
NIE LEKCEWAŻ WYPOCZĘTEGO PRACOWNIKA
Nie potrafimy jeszcze wystarczająco precyzyjnie podliczyć wad i zalet czasu wolnego w gospodarce. To prawda, że wiele pozycji można obliczyć dość dokładnie - np. zwiększone obroty hoteli, ale o ile więcej, dokładnie (!), warta jest praca wypoczętego pracownika? Mimo braku precyzji wszyscy intuicyjnie czujemy, że ma to jednak swoją wartość.
W gospodarce i polityce można spotkać się z pewnym zachowaniem, iż jeżeli czegoś nie potrafimy dokładnie i bezpośrednio policzyć, to można to coś lekceważyć. Z jednej strony mamy bowiem konkretną wartość produkcji, sprzedaży, podatku, a z drugiej coś takiego jak czas wolny, satysfakcja, atmosfera w pracy, zdrowie. To prawda, że próbuje się szacować te niewymierne korzyści, ale są to operacje w kategoriach umownych i z tego powodu rezultaty obliczeń są bardzo dyskusyjne. Rozważania ekonomiczne na temat czasu wolnego można prowadzić w różnej skali. Może to być skala makro, czyli w skali całej gospodarki. Można także rozważać czas wolny w skali bardzo mikro - na przykładzie własnej osoby.
WSKAŹNIKI NIEPOLICZALNE KONTRA ŻYCIE
Zacznijmy od makroskali. Do porównywania gospodarek poszczególnych państw stosowany jest powszechnie słynny PKB, ale wymyślono też inne wskaźniki, które mają trochę wspólnego także z czasem wolnym, szczęściem i komfortem życia, np.: Happy Planet Index, Better Life Index lub Social Progress Index. Trochę tego jest. To miłe, że dostrzegamy kwestie niepoliczalne, ale niestety, praktycznego zastosowania takie wskaźniki jeszcze nie mają.
A teraz mikroskala - czyli twój czas wolny. Jest taki pogląd, iż sukces to także umiejętność zarządzania czasem własnego życia. Mocne prawda? Coś w tym jest. Być może miewasz czasami Czytelniku wyrzuty sumienia, że zamiast wykonać jakąś pracę odpoczywasz? Na taką przypadłość dobre jest to, co kiedyś usłyszałem w Japonii (a Japończycy to przecież pracowity naród): „Pamiętaj, że odpoczynek to integralna część pracy”. Super. Jednak zakończenie tej myśli brzmi tak: „Chodzi tylko o właściwe proporcje czasu pracy i odpoczynku, a także formę odpoczynku”. No właśnie.
*prof. LESZEK DZIAWGO
JEST SZEFEM KATEDRY ZARZĄDZANIA FINANSAMI NA WYDZIALE NAUK EKONOMICZNYCH UMK, A TAKŻE CZŁONKIEM PREZYDIUM KOMITETU NAUK O FINANSACH PAN.
