Po dwóch bardzo trudnych i, niestety, przegranych pojedynkach (u siebie z Wisłą Kraków i Ślęzą Wrocław, czyli odpowiednio wicemistrzem i mistrzem kraju), tym razem bydgoskiej drużynie terminarz wyznaczył rywala z niższej półki, co oczywiście nie oznacza, że można go lekceważyć.
Ekipa Teodora Mołłowa z przytupem rozpoczęła sezon 2017/2018, pokonując we własnej hali wspomnianą już Wisłę 62:58. Potem już było znacznie gorzej i obecnie drużyna ta legitymuje się bilansem 2-9 (Artego 9-2). Nietrudno więc wskazać faworyta tej konfrontacji. Artego dysponuje znacznie wyżej notowanymi zawodniczkami, ma lepszy atak (śr. 80,2 pkt, MMK 66,6) i lepszą obronę (65,2 - 77,9 pkt).
W zespole MKK wyróżnia się niska skrzydłowa Oksana Mołłowa, która zdobywa średnio 19,0 pkt i ma 6,0 zb. Jednak nie wiadomo, czy zobaczymy ją w Bydgoszczy, bo z powodu kontuzji w ostatnim ligowym meczu (61:71 z Zagłębiem Sosnowiec) nie wystąpiła.
Dwucyfrowym średnim dorobkiem punktowym mogą też pochwalić się: Magdalena Parysek-Bochniak (silna skrzydłowa, śr. 14,8 pkt) oraz rozgrywająca Katarzyna Trzeciak (10,8).