W niedzielę po południu kierownictwo bydgoskiego sklepu IKEA przy ul. Skandynawskiej zarządziło ewakuację wszystkich osób, które znajdowały się w obiekcie.
Po kilku minutach okazało się, że czujnik przeciwpożarowy włączył się bez powodu. Klienci i pracownicy szybko wrócili do wnętrza budynku.
O incydencie powiadomiono dyżurnych Komendy Wojewódzkiej Policji oraz Państwowej Straży Pożarnej. Kilkadziesiąt minut później (ok. godz. 15) prawie ogłoszono alarm przeciwpożarowy w hipermarkecie "Tesco".
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, prawdopodobnie jeden z klientów próbował podpalić stoisko z węglem drzewnym. Na szczęście, pracownicy marketu szybko zlikwidowali zagrożenie. Nikt nie musiał opuszczać sklepu.
Co to za idiotyzmy wypisują w tym reportażu
Czujnik włączył się bez powodu a za chwile ktoś chciał podpalić węgiel drzewny i pracownicy marketu szybko zareagowali
k
koza
Kto jest taki glupi zeby podpalic wegiel drzewny w sklepie? To moze byc tylko durny elektorat PIS ktory chce zdestabilizowac sytuacje w kraju przed wyborami- bo PIS ciagnie swoje poparcie od leniuchow i tych ktorym sie nie udało bo wiecznie narzekali ale pracowac nie chcieli.
j
ja
co to są za bzdury, Tesco było zamknięte od 15-21, wszyscy opuścili budynek. pożar był, pracownicy dzielnie ugasili palące się węgle. proponuję dowiedzieć się czegoś więcej a póżniej pisać tak jak było.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl