Huk był spory, w powietrze wzbiły się tumany kurzu - tak opowiadają naoczni świadkowie dramatycznego zdarzenia, do którego doszło wczoraj przed południem. Dach rudery dosłownie wpadł do środka.
CZYTAJ TEŻ:Wypadek przy ul. Podgórnej na Szwederowie. Zawalił się dach budynku [ZDJĘCIA]
[break]
Dom przy Podgórnej 30 - o czym wielokrotnie pisaliśmy - od lat miał złą sławę. W 2011 roku doszło w nim do eksplozji bojlera do podgrzewania wody. Kilka przebywających w domu osób zostało rannych, w tym mała dziewczynka, na którą przewróciła się ścianka działowa. To wtedy także zniszczeniu uległy schody, prowadzące na zamieszkały strych. W 2011 roku wybuchły tu aż cztery pożary! Nie wiadomo, czy były to podpalenia, czy zaprószenia ognia. Od tego czasu dom nie nadawał się do zamieszkania i... stał, mimo apeli, by jak najszybciej zająć się jego wyburzeniem.
- Już dawno powinien być rozebrany - mówił wczoraj jednej z mieszkańców ulicy, sprzątający nieopodal chodnik. - Po ostatnim pożarze ktoś go wystawił na sprzedaż, niedawno niby zaczęto ten dom rozbierać. Ale nagle prace przerwano, nie wiem, dlaczego. Dzieci tam się bawiły...
Zobacz galerię:
Teoretycznie ruina była zabezpieczona, ale sforsowanie drzwi czy zabitych płytą paździerzową okien nie było trudne. Po wczorajszym zawaleniu się dachu z domu została praktycznie tylko frontowa ściana.
- Na miejscu sprawdziliśmy gruzowisko kamerą termowizyjną - mówi dyżurny Komendy Miejskiej PSP w Bydgoszczy. W akcji uczestniczyli od początku także policyjni technicy kryminalistyczni. Obawiano się, że pod gruzami mogą znajdować się ludzie - zwłaszcza bezdomni. Z jednostki w Gdańsku po południu na miejsce dramatu przyjechały psy ratownicze. Odgruzowywanie i sprawdzanie budynku trwało do popołudnia. W tym czasie ulicę zamknięto dla ruchu kołowego. Nikogo nie znaleziono.
Kto to teraz posprząta?
Co dalej z ruinami? Teraz ruch po stronie właścicieli nieruchomości, ale nikt nie wie, ilu ich jest. W 2011 roku sąsiedzi mówili, że jest ich trzech. - To prywatna własność, nawet nie potrafię powiedzieć, czy wydano nakaz rozbiórki - mówi Adam Ferek, dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego ratusza.
- Po ostatnim pożarze pamiętam tylko konflikty na tle własnościowym, dotyczące tego budynku.