Drużyn z lepszym potencjałem nie można sobie było wymarzyć. Sensacji, czy nawet niespodzianek zabrakło. Prawda, że w tym gronie niektórym brakuje Portugalczyków. Tyle tylko, że w skondensowanej wersji finałów Europ U-21 po fazie grupowej od razu są półfinały. A to oznacza, że do walki o medale wchodzą tylko cztery ekipy.
Pierwszy półfinałowy mecz rozpocznie się dzisiaj o godz. 18 (transmisja w Polsacie Sport). Na stadionie miejskim w Tychach Anglia zagra z Niemcami. Pierwsi, w grupie A, rozkręcali się z meczu na mecz. Zaczęli od bezbramkowego remisu ze Szwecją, później pokonali Słowację 2:1 (mimo że przegrywali 0:1), a na koniec rozbili Polskę 3:0. Z kolei Niemcy - grupa C - lepiej prezentowali się na początku, kiedy to ograli Czechy 2:0 i Danię 3:0, by w sobotę ulec Włochom 0:1. Drużyna prowadzona przez trenera Stefana Kuntza okazała się jednak najlepsza spośród ekip, które zajęły drugie miejsca.
- Myślę, że za chwilę zaczniemy się cieszyć, że ta porażka nie miała konsekwencji i znaleźliśmy się w najlepszej czwórce. Trzeba patrzeć do przodu. Musimy przeanalizować nasze błędy, szybko zastanowić i się, co mamy robić, żeby z Anglią pokazać inną twarz - wyjaśniał Niklas Stark, 22-letni obrońca reprezentacji.
Drugi z dzisiejszych półfinałów, o godz. 21 na stadionie Cracovii (transmisja także w Polsacie Sport), również zapowiada się bardzo ciekawie. Na murawę wybiegną zwycięzcy swoich grup. Hiszpania (grupa B) zmierzy się z Włochami (C). Hiszpania ma imponujący bilans bramkowy 9-1. W Gdyni rozbiła 5:0 Macedonię (hat-trickiem popisał się wówczas Marco Asensio), a następnie ograła 3:1 Portugalię. W ostatnim meczu w Bydgoszczy skromnie wygrała 1:0 z Serbią.
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU