Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro podwyższonego ryzyka

Redakcja
Do diabła z Superpucharem. Polska widziała większe skandale niż odwołanie jakiegoś meczyku w chorym terminie i o stawkę, z której niewiele wynika. Za kilka tygodni, nikt nie będzie sobie zawracał tym głowy. Tyle, że - cholera - ów meczyk miał być jednym z testów w przygotowaniach do „Euro”. A o tym turnieju - udanym, albo spieprzonym i przy tej okazji wykorzystanej albo nie szansie na modernizację Polski - pamiętać będą miliony. Jeśli więc wracam do skandalu z ub. tygodnia, to dlatego, że jest częścią większej całości.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/zurowski_michal.jpg" >Do diabła z Superpucharem. Polska widziała większe skandale niż odwołanie jakiegoś meczyku w chorym terminie i o stawkę, z której niewiele wynika. Za kilka tygodni, nikt nie będzie sobie zawracał tym głowy. Tyle, że - cholera - ów meczyk miał być jednym z testów w przygotowaniach do „Euro”. A o tym turnieju - udanym, albo spieprzonym i przy tej okazji wykorzystanej albo nie szansie na modernizację Polski - pamiętać będą miliony. Jeśli więc wracam do skandalu z ub. tygodnia, to dlatego, że jest częścią większej całości.

Traf chciał, że właśnie wtedy, gdy trwał wyścig z czasem na „Narodowym”, rząd przyjął sprawozdanie ministra sportu z przygotowań do Euro. Proszę zauważyć - przyjął. Ciekawe, bo jest tam np. stwierdzenie, że GOTOWE są wszystkie cztery stadiony. Czytamy też o zrealizowaniu „szeregu inwestycji”. Pada mnóstwo liczb, miliardów złotych i przykładów tego, co udało się zbudować. Tyle, że trochę tak jak w starym skeczu Laskowika o traktorze, który wprawdzie jedno koło ma zepsute, ale przecież trzy sprawne. Szczegółowo wymienia się gotowe odcinki autostrad (w sumie cztery) i określa je co do kilometra, natomiast te niezrealizowane nazywa się pododcinkami (w sumie siedem) i ich długości już się nie podaje.

A co z A-2? O tej autostradzie we wtorek „na rządzie” nie ma słowa. Ani na „tak”, ani na „nie”. A w czwartek minister Nowak ogłasza, że A-2 na Euro nie będzie. Sprawozdanie milczy też o zaplanowanych inwestycjach na kolei. Nic dziwnego. Po co premiera denerwować krytycznym opóźnieniem modernizacji torów między Wrocławiem, a Poznaniem i dworców w obu tych miastach czy części trasy Warszawa - Gdynia.

<!** reklama>Nie ma w tym tekście mowy o jakiejkolwiek odpowiedzialności - służbowej, finansowej, wynikającej z umów o pracę, z kontraktów menedżerskich (tu są za to kominowe premie) czy z wykonawcami budów. No i ani słowa o policji: o tym, że łączność przez kilka pięter stadionu (nie można było tego sprawdzić wcześniej?) przerasta jej możliwości.

W tej sytuacji - w świetle tylu niezrealizowanych planów i niedotrzymanych terminów - jakaś odwołana gierka o Superpuchar, czy wygłoszone przy tej okazji zabawne dowody niekompetencji minister Muchy („kto wybrał te drużyny do tego meczu?), to drobiazgi. Skandal z ubiegłego tygodnia jest co najwyżej kolejnym dzwonkiem alarmowym. I może jeszcze przyczynkiem do dyskusji: kim są ci „inni kibice” niegodni Stadionu Narodowego. Obywatelami wysokiego ryzyka?

Ciekawe, co by się okazało, gdyby policzyć straty spowodowane w ostatnich latach w Polsce przez kibiców i te, do których doprowadziły działania (częściej zaniechania) ministrów, ich urzędników i kooperujących z nimi spółek. Twórców Euro wysokiego ryzyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!