Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro, czyli biedne irlandzkie wątroby

Jacek Kiełpiński
Podczas czerwcowych mistrzostw Europy w piłce nożnej Toruń stanie się centrum irlandzkim w Polsce. Oczekuje się nawet kilku tysięcy na zielono ubranych kibiców. Gdzie będą spać, co będą jeść, pić i kto na tym zarobi?

Podczas czerwcowych mistrzostw Europy w piłce nożnej Toruń stanie się centrum irlandzkim w Polsce. Oczekuje się nawet kilku tysięcy na zielono ubranych kibiców. Gdzie będą spać, co będą jeść, pić i kto na tym zarobi?

<!** Image 2 align=none alt="Image 185226" sub="Jarosław Więckowski, szef miejskiego sportu, pokazuje ulotki zachęcające do obserwowania Euro z toruńskiej perspektywy. /Fot. Grzegorz Olkowski ">Spór o ojcostwo tego sukcesu może trwać długo. Wielu wskaże Glenna Standisha, Nowozelandczyka uczącego w Toruniu języka angielskiego, który stał się niekwestionowanym ambasadorem Torunia w Irlandii. To on zaprasza Irlandczyków i tłumaczy im, jak przeżyć w toruńskim buszu. Inni przypomną, że młodzi i dynamiczni urzędnicy Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miasta szybciej nawiązali kontakt z Davidem Byrnem, szefem YBIG, największego klubu kibica w Irlandii. Może więc tym razem ojców mamy kilku? Ale, oczywiście, najważniejszy jest skutek: w czerwcu na Euro 2012 przyjedzie do Torunia faktycznie cała armia Irlandczyków.<!** reklama>

Glenn jest szybki i konkretny

- Codziennie odpowiadam na 20-30 maili. Kibice pytają o wszystko: gdzie się kupuje bilety autobusowe, ile kosztuje przejazd taksówką, czy są w Toruniu miejskie toalety? - wymienia Glenn, który na co dzień uczy angielskiego w szkole językowej „International House”. - Proszą o moją opinię na temat poszczególnych hoteli, lokali, pytają o dostępność konkretnych gatunków piwa.

<!** Image 3 align=none alt="Image 185226" sub="Jeden z pokoi hostelu Angel na Rynku Staromiejskim. Tu trafią najwięksi szczęściarze z Irlandii. /Fot. Grzegorz Olkowski ">Podobną działalnością, monitorowaniem internetowego forum irlandzkich kibiców i odpowiadaniem na pojawiające się tam pytania, zajmuje się także Magda Piotrowska, inspektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta Torunia.

- Pojawiają się nawet pytania o szerokość chodników w mieście, sama nie wiem, po co im ta wiedza - zapewnia i przyznaje, że często nie zdąży zareagować, gdy Glenn już udziela odpowiedzi. Także na te mniej wygodne dla urzędniczki pytania dotyczące uciech cielesnych dostępnych w mieście. - Glenn jest szybki i konkretny. A oni uznają go za swego.

- Mówię im, że agencje towarzyskie, oczywiście, są, ale wystarczy być w miarę przystojnym i miłym, by poznać piękne polskie dziewczyny, które mogą zmienić życiowe plany. Sam jestem tego dowodem - Glenn pokazuje obrączkę. - Dziewięć lat temu zostałem w Toruniu dzięki poznanej tu przyszłej żonie.

<!** Image 4 align=none alt="Image 185226" sub="Tomasz Olejarz, barman z „Kurantów”, podaje trunek pożądany przez irlandzkich kibiców. /Fot. Grzegorz Olkowski">Pięć lat temu Nowozelandczyk założył blog dotyczący Torunia. To ze zdjęć tam zamieszczonych Irlandczycy poznają dziś nasze miasto. Witryną Torunia stała się też kolejna jego strona dotycząca samego Euro w naszym mieście. Założony półtora tygodnia temu profil na Facebooku cieszy się także ogromną popularnością.

- Doceniamy te działania - zapewnia Jarosław Więckowski, dyrektor wydziału sportu koordynującego miejskie przygotowania do Euro. - Projektując ulotkę „Toruń w centrum wydarzeń”, jeszcze przed losowaniem grup, przewidzieliśmy tę sytuację, bo zauważyliśmy, że Toruń położony jest w świetnym miejscu - pomiędzy Gdańskiem a Poznaniem, gdzie będą rozgrywane mecze. Tamtejsze hotele wywindowały ceny niebotycznie. Zakwaterowanie w tańszym Toruniu kibicom się zwyczajnie opłaca.

<!** Image 5 align=right alt="Image 185226" sub="Glenn Standish. To on doradza irlandzkim kibicom. /Fot. Jacek Kiełpiński">Autobusem na mecz

Jak sprawnie działają Irlandczycy, przekonali się choćby właściciele hostelu „Angel”, położonego na Rynku Staromiejskim. - Nagle, 4 grudnia, zarezerwowali wszystkie dwadzieścia miejsc, jakimi dysponujemy - tłumaczy Jerzy Kossakowski. - Cen nie podnieśliśmy.

Dzięki temu tych dwudziestu kibiców może uznać się za prawdziwych szczęściarzy - za zakwaterowanie w świetnym miejscu zapłacą jedynie od 35 do 50 złotych za noc.

Dziś trudno już znaleźć w Toruniu wolne miejsce hotelowe w okresie mistrzostw. Większe grupy mogą liczyć jedynie na sytuacje nadzwyczajne. - U nas spadły rezerwacje, bo nagle wycofała się grupa z Niemiec, która rezerwowała 90 pokoi - informują w recepcji hotelu „Rubbens” w Łysomicach, gdzie za pokój dwuosobowy trzeba zapłacić 400 złotych.

Pierwotnie kibice byli przekonani, że dojazd do Gdańska i Poznania zapewni im z Torunia kolej.

- Musieliśmy im uświadomić, że w rzeczywistości nie wygląda to tak różowo i powinni nastawić się na wynajmowanie autobusów - tłumaczy Jarosław Więckowski. - Autostrada do Gdańska to nasz ogromny atut. Nas najbardziej cieszy ich poważne podejście do wizyty w naszym mieście i chęć pozostawienia po sobie dobrego wrażenia. Spytali na przykład, na jaki cel mogliby zebrać pieniądze. Wskazaliśmy im hospicjum dla dzieci „Nadzieja”. Dochód z planowanego przez nas meczu kibiców irlandzkich z polskimi ma być też przekazany „Nadziei”.

Czego się jeszcze możemy spodziewać po tej irlandzkiej armii?

- Będą pijani. To nie ulega wątpliwości - przyznaje Glenn Standish, który sam nie uznaje się za fana piłki nożnej, jako Nowozelandczyk woli rugby. - Ale nie awanturują się tak, jak zdarza się to często kibicom angielskim. Głośni są jednak strasznie...

Większość rezerwacji hotelowych obejmuje dni od 8 do 18 czerwca. 10 czerwca Irlandczycy pojadą do Poznania na mecz z Chorwacją, 14 do Gdańska na mecz z Hiszpanią, a 18 do Poznania, gdzie Irlandia zmierzy się z Włochami. W pozostałe dni śledzić Euro będą w Toruniu.

- Skorzystają najpewniej w przygotowywanej na nadwiślańskich błoniach strefy kibica, gdzie na pięciu tysiącach metrów kwadratowych będzie można nie tylko oglądać mecze na telebimie, ale także zjeść i wypić - Jarosław Więckowski pokazuje ciekawą wizualizację, na której przewidziano także kącik dla niezainteresowanych mistrzostwami kobiet i dzieci.

Pojawiają się jednak wątpliwości. Po pierwsze, piwo. W strefie nabyć można będzie jedynie carlsberga.

- A oni pytają szczególnie o ich ulubionego guinnessa - zauważa Glenn. - I nie mam dla nich dobrych wieści, bo to, co testuję w sklepach, nie przypomina guinnessa oferowanego na irlandzkim rynku. Niepokoi ich po pierwsze moc dostępnych w Polsce piw. Gdy słyszą, że przeważa trunek o zawartości powyżej 5 procent alkoholu, często słyszę uwagi: „O, moja biedna wątroba!”. Wszystkim lokalom, które chcą ich przyciągnąć, radzę sprowadzić guinnessa i to tego słabszego.

Glenn zachwala też Irlandczykom sieć naleśnikarni „Manekin”.

- To świetnie - cieszy się Andrzej Janusz, menedżer „Manekina”. - Właśnie remontujemy lokal na Rynku Staromiejskim. Może uwzględnimy w wystroju jakieś irlandzkie motywy... W Irlandii byłem sześć lat, teraz dla piętnastu kolegów stamtąd szukam mieszkania do wynajęcia. Wiem, z czym będą mieli największy problem. Ze śniadaniami. Oni rano jedzą kaszankę, jajka sadzone, smażone kiełbaski, boczek, tosty, fasolkę i grillowane pomidory. Takiego zestawu chyba nikt u nas nie proponuje. A ten, kto to zrobi, bez wątpienia ich przyciągnie. Bo oni wszędzie szukają swojego żarcia albo... idą do McDonalda.

Piwo z niewielkim procentem

Najspokojniejsi o maksymalne obroty w czerwcu mogą być w pubie „Kuranty”. - To dziś chyba jedyny nalewak guinnessa w Toruniu - zachwala Anna Adach, menedżerka lokalu. - Już dziś często gościmy tu Irlandczyków.

„Kuranty” poleca też kibicom Glenn Standish. Powód? Tamtejsze piwo ma przepisowe dla prawdziwych smakoszy zaledwie 4,2 proc. alkoholu. - Idealne dla irlandzkiej wątroby - żartuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!