Juranović wskoczył do jedenastki w ostatnim meczu fazy grupowej. Przeciw Szkocji rozegrał pełne 90 minut (3:1). Zdobył pochlebne recenzje. To od jego zagrania zaczęla się jedna z bramkowych akcji.
Dziś również Juranović wystąpił na prawym boku (zamiast Sime Vrsaljko z Atletico Madryt). Przez większość czasu bronił dość szczelnie. O mały włos a przed przerwą zaliczyłby asystę, jednak dobrego podania nie wykorzystał Ante Rebić, który wbiegł przed obrońcę, po czym przegrał pojedynek z bramkarzem.
Odrobinę gorzej "Jura" wypadł w drugiej połowie. To on w akcji Hiszpanii na 1:2 dopuścił do dośrodkowania Ferrana Torresa, które w szesnastce zwieńczył Cesar Azpilicueta. Niestety, decyzją selekcjonera boczny obrońca zszedł z boiska kiedy zaczęło się najlepsze, czyli w 74 minucie przy stanie 1:2.

25-letni Juranović przybył do Legii rok temu z Hajduka Split. Zdobył mistrzostwo Polski, rozgrywając łącznie 32 mecze. Jego umowa ze stołeczną drużyną obowiązuje do czerwca 2023 roku.
Nie jest powiedziane, że Juranović zostanie w Legii na drugi sezon. Pytają o niego poważne kluby. Zainteresowani są m.in. przedstawiciele niemieckiej Bundesligi, o czym pisał na Twitterze janekx89.
Dodajmy, że w ćwierćfinale Euro są Czechy, w których rolę zmiennika pełni snajper Legii, Tomas Pekhart. Do tej pory rosły zawodnik zaliczył jedynie kwadrans przeciw Anglii w fazie grupowej.
Juranović to dziesiąty piłkarz z Ekstraklasy z występem w fazie pucharowej Euro:
EURO 2020 w GOL24
Jedenastka pierwszych transferów w PKO Ekstraklasie. Są trzy...
